Arka Gdynia przed sezonem ściągnęła do swojego zespołu trenera Dariusza Dźwigałę, jednak po kilku kolejkach zarząd klubu zdecydował, że wyniki osiągane pod wodzą tego szkoleniowca są niesatysfakcjonujące. Szanse prowadzenia I drużyny otrzymał zatem Grzegorz Niciński, który na ławce trenerskiej pozostaje do teraz.
[ad=rectangle]
Jesień żółto-niebiescy zakończyli na 9. miejscu, a teraz przed drużyną nie są stawiane żadne cele. - Nie stawiamy bowiem celów, które są poza zasięgiem. Punkt nr 1 to oderwać się od dołu tabeli. Teraz jesteśmy w środku stawki, na 9 miejscu i patrzymy w pierwszej kolejności w dół. Liczymy, że będziemy powoli się wspinać. Spodziewamy się, że ta drużyna będzie przygotowana do tego, by zagrać w nowym sezonie o coś więcej - mówi prezes klubu Wojciech Pertkiewicz.
Na przygotowania do ligowej wiosny nie narzeka również Niciński. Arka w pierwszym meczu zmierzy się z GKS Tychy na własnym stadionie. - Skład mam już w głowie, ale sytuacje nieco komplikują pewne drobne urazy. Liczę, że sobie z tym poradzimy i zawodnicy, którzy zmagają się z przeziębieniem, do niedzieli będą w pełnej dyspozycji, a zespół zaprezentuje się z dobrej strony. Najważniejsze, że mam w kim wybierać. Każdy przepracował okres przygotowawczy bardzo solidnie - komentuje trener drużyny z Gdyni.
Pełni optymizmu są również sami zawodnicy, którzy jednak nie wybiegają myślami daleko w przyszłość. - Jeśli nadarzy się szansa walki o czołowe miejsca to na pewno z niej skorzystamy. Oczywiście, gramy po to, by ekstraklasa wróciła do Gdyni, ale na to składa się wiele czynników. Jeśli już wiosną trafi się taka okazja to będziemy chcieli ją wykorzystać. Chcemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i na tym będziemy się skupiać - stwierdził Krzysztof Sobieraj.
Źródło: arka.gdynia.pl