Dla piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz sobotnie zwycięstwo nad Lechem Poznań jest historycznym wydarzeniem, gdyż po raz pierwszy od powrotu do T-Mobile Ekstraklasy udało się pokonać zespół ze stolicy Wielkopolski. Swojego zadowolenia nie krył pochodzący z tego miasta właściciel bydgoskiego klubu Radosław Osuch, który od czterech lat jest związany z niebiesko-czarnymi. Wcześniej Zawisza pokonał popularnego Kolejorza blisko dwadzieścia pięć lat temu.
[ad=rectangle]
Co według niego wpłynęło na sukces jego piłkarzy? - Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną od Lecha w przeciągu całego spotkania. W końcówce mieliśmy dużo szczęścia, ale wcześniej poznaniacy też wybronili kilka groźnych akcji z naszej strony. Dla mnie ta wygrana liczy się podwójnie, gdyż w Poznaniu się wychowałem i mieszkałem tam przez czterdzieści lat i trudno się nie cieszyć z tej wygranej. Jestem w kompletnym szoku - powiedział Osuch.
Dla właściciela Zawiszy liczy się jeszcze jedna rzecz, a jest to ambicja piłkarzy Mariusza Rumaka.- Proszę zobaczyć, jak ci zawodnicy wspaniale walczą na boisku. Dla mnie to zwycięstwo jest drugim wydarzeniem w historii klubu po zwycięstwie w Pucharze Polski. Wcześniej wygrywaliśmy ze wszystkimi, ale Lecha nam brakowało w kolekcji. I nie jest to ostatnie zwycięstwo przy takiej formie tych piłkarzy. Jeśli będzie tak dalej, to o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie jestem spokojny - dodał Osuch.
Na koniec Radosław Osuch chciał też podziękować fanom, którzy w liczbie kilku tysięcy stawili się na bydgoskim stadionie i stworzyli świetną atmosferę. - Moim zdaniem na trybunach mogło być nawet sześć, siedem tysięcy widzów. Rano już sprzedaliśmy ponad cztery tysięcy dwieście biletów. Na dodatek świetnie przyjęła się akcja słodycze za bilety. Z niej najwięcej radości będą miały dzieci, bo zebraliśmy cały pokój słodkości - zakończył Osuch.