Nowy trener, stare grzechy. Korona nadal niepokonana - relacja z meczu Piast Gliwice - Korona Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nieudany debiut na ławce trenerskiej Piasta zaliczył Radoslav Latal. Gliwiczanie ulegli przed własną publicznością Koronie 1:2. Ozdobą spotkania było trafienie Leandro.

W tym artykule dowiesz się o:

Od pierwszych minut mecz był bardzo wyrównany. Z jednej strony Vytautasa Cerniauskasa próbowali zaskoczyć Sasa Zivec oraz Konstantin Vassiljev, ale pierwszy uderzył zbyt lekko, a drugi obok bramki. Natomiast Korona Kielce najlepszą okazję miała po rzucie wolnym, jednak główka Rafaela Porcellisa została przyblokowana i sytuację wyjaśnił Jakub Szmatuła. [ad=rectangle] Goście następną szansę mieli po kolejnym stałym fragmencie. Z okolic dwudziestego piątego metra gola bezpośrednio z rzutu wolnego szukał Jacek Kiełb i do szczęścia zabrakło mu niewiele, bowiem piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy Piasta Gliwice i zatrzymała się na górnej siatce.

Gdy nic nie zapowiadało, że wynik może ulec zmianie, to gliwiczanie wyszli na prowadzenie. Paweł Moskwik idealnie dograł w pole karne do Kamila Wilczka, a ten strzałem głową z kilku metrów otworzył wynik spotkania.

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza wymarzoną okazję mieli w 60. minucie. Ręką we własnym polu karnym zagrał Csaba Horvath, a sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Olivier Kapo, jednak Szmatuła świetnie wyczuł jego intencje i nie dał się pokonać.

Gospodarze mogli skarcić gości kilka minut później. Świetnie z rzutu wolnego dośrodkował Gerard Badia, a główkował Wilczek. Cerniauskas z wielkimi problemami wyłapał ten strzał.

Po kilkunastu sekundach było już 1:1. Bezsensowny faul w polu karnym popełnił Adrian Klepczyński, a futbolówkę w siatce umieścił Kiełb.

Na zespół Radoslava Latala zadziałało to jak płachta na byka. Najpierw Zivec zmarnował sytuację sam na sam, a po wrzutce z rzutu rożnego piłkę z linii bramkowej wybił golkiper Korony. Po kolejnym dośrodkowaniu z narożnika z najbliższej odległości trafić nie zdołał Horvath.

Okazje te zemściły się na Piaście. Fantastycznie sprzed pola karnego przymierzył Leandro i piłka wpadła pod poprzeczkę. Szmatuła był bez szans.

Piast Gliwice - Korona Kielce 1:2 (1:0)

1:0 - Kamil Wilczek 36' 1:1 - Jacek Kiełb 72'(k) 1:2 - Leandro 81' Składy:

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Adrian Klepczyński, Hebert Silva Santos, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Paweł Moskwik - Sasa Zivec, Radosław Murawski, Konstantin Vassiljev (62' Bartosz Szeliga), Gerard Badia (82' Wojciech Kędziora) - Kamil Wilczek.

Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas - Paweł Golański, Kamil Sylwestrzak, Radek Dejmek, Leandro (90' Lukas Klemenz) - Jacek Kiełb, Aleksandrs Fertovs, Vlastimir Jovanović, Nabil Aankour (46' Luis Carlos) - Olivier Kapo - Rafael Porcellis (87' Siergiej Pilipczuk).

Żółte kartki: Osyra (Piast) oraz Golański (Korona). Sędzia:

Adam Lyczmański (Bydgoszcz). [event_poll=28404]

Źródło artykułu:
Czy Piast Gliwice awansuje do czołowej ósemki?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
Z1946B
22.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Korona, brawo Ryszard Tarasiewicz!!!