Konfrontacja w Księstwie Monako zapowiadała się interesująco. Naprzeciw sobie wybiegły drużyny z szansami na grę w europejskich pucharach. Na boisku działo się jednak niewiele, a piłkarze dozowali emocje ledwie kilkakrotnie przez 90 minut.
[ad=rectangle]
Przed przerwą szanse na gola miało Montpellier HSC. W 16. minucie Anthony Mounier został zablokowany w momencie oddawania strzału przez Wallace'a, a po kilkunastu następnych Danijel Subasić odbił mocne uderzenie Morgana Sansona. Tuż przed przerwą piłka znalazła się w siatce La Paillade, natomiast sędzia asystent słusznie zasygnalizował spalonego.
W 52. minucie mógł nastąpił przełom. Montpellier HSC miało rzut karny po faulu Nabila Dirar. Do piłki podszedł doświadczony Paragwajczyk, Lucas Barrios i pokazał, jak nie należy strzelać z 11. metra. Napastnik zmylił bramkarza, natomiast huknął daleko od spojenia słupka z poprzeczką. AS Monaco mogło pokarać rywala za tę sytuację, jednak Bernardo Silva strzelił z kilkunastu metrów wprost w Geoffreya Jourdrena.
Wynik 0:0 oznacza, że drużyna z Księstwa zachowała status niepokonanej w Ligue 1 od 8 lutego i przewagę sześciu punktów nad Montpellier. Przyjezdni stracili znakomitą szansę na premierowe w XXI wieku zwycięstwo z AS Monaco.
AS Monaco - Montpellier HSC 0:0
W 52. minucie Lucas Barrios (Montpellier HSC) nie wykorzystał rzutu karnego.
Składy:
AS Monaco: Subasić - Kurzawa, Abdennour, Wallace, Fabinho - Dirar (61' Berbatov), Toulalan, Moutinho - Carrasco (79' Carvalho), Silva (89' Germain), Martial.
Montpellier HSC: Jourdren - Congre, El Kaoutari, Hilton, Deplagne - Marveaux, Dabo - Mounier, Lasne (73' Berigaud), Sanson (77' Martin) - Barrios (83' Camara).
Żółte kartki: Martial (AS Monaco) oraz Dabo, Congre (Montpellier).
Sędzia: Said Ennjimi.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)