Historia zatoczyła koło. 18 października Pogoń przegrała sromotnie 0:5 z Jagiellonią Białystok. Po powrocie do Szczecina pracę stracił nieoczekiwanie Dariusz Wdowczyk. Jego miejsce na ławce zajął Jan Kocian, ale do następnego meczu z Jagą nie dotrwał. Drużyna pod wodzą Słowaka punktowała od wielkiego dzwonu i choć to trudne zadanie, to jeszcze gorzej od wyników wyglądała jej gra.
[ad=rectangle]
Po porażce 1:2 z Zawiszą Bydgoszcz sternicy klubu stracili cierpliwość i pożegnali Kociana. W czwartek jako nowy trener został zaprezentowany Czesław Michniewicz. "Polski Mourinho" wraca na ławkę po ponad rocznym odpoczynku. Jego poprzednim klubem było Podbeskidzie Bielsko-Biała, a w swoim trenerskim CV ma także pracę w Jagiellonii. Przejął tę drużynę z rąk Michała Probierza, który także dziś jest w Białymstoku. Debiutował zremisowanym 2:2 meczem z Góralami. Interesujących, historycznych wątków jest więc mnóstwo.
A jaka jest teraźniejszość? Michniewicz wszedł do szatni Pogoni w trudnym momencie. Drużyna jest rozbita, a na jej pozbieranie były ledwie dwa dni. - W tyle czasu będziemy trenować bardziej głowy niż nogi, bo na trenowanie nóg nie ma czasu. Mecz z Jagiellonią będzie drogowskazem. Jeżeli zdobędziemy trzy punkty, to będziemy mogli zawalczyć o ósemkę. Jak przegramy skazujemy się na grupę spadkową, bo trudno będzie dogonić stawkę - powiedział Michniewicz.
Nowym zmartwieniem trenera jest uraz Marcina Robaka. Król strzelców T-Mobile Ekstraklasy to jedyny zawodnik, który strzela gole dla Pogoni w 2015 roku. Prawdopodobnie w sobotę nie będzie mógł pomóc partnerom i miejsce na szpicy zajmie Łukasz Zwoliński. - Mój debiut w ekstraklasie był właśnie w meczu z Jagiellonią. Mam zatem dobre wspomnienia i chce je podtrzymać - zapowiedział napastnik.
Pogoń zajmowała przed kolejką 11. miejsce w tabeli. Jaga była na trzecim stopniu podium, co jest pozytywnym zaskoczeniem. Dużą pracę wykonują w przodzie Mateusz Piątkowski i Patryk Tuszyński. Ten drugi strzelił dublet w ostatnim, zremisowanym 2:2 pojedynku z Wisłą Kraków. Choć wynik został uratowany dopiero w 90. minucie, to i tak został przyjęty przez białostoczan z niedosytem. Przed sobotą z ich obozu dobiegały głosy o chęci zrehabilitowania się. Tym bardziej, że w ostatnich pięciu kolejkach zdobyli tylko cztery oczka.
- Na pewno popełniamy jeszcze dużo błędów, bo tak jak w drugiej połowie z Wisłą Kraków, to nie możemy grać, to jest nie do pomyślenia. Pierwsza odsłona stanowi jednak dobry prognostyk. Pokazaliśmy, że z tymi najlepszymi również potrafimy dobrze zagrać - cytuje witryna klubu trenera Probierza, który do samolotu lecącego w kierunku Szczecina nie mógł zabrać Marka Wasiluka, Przemysława Mystkowskiego i Martina Barana.
Czesław Michniewicz ma dobre statystyki debiutów w nowych klubach, a Pogoń Szczecin legitymuje się korzystnym bilansem starć z Jagą. Presja na gospodarzach będzie duża. Nie dlatego, że są faworytem, a dlatego, że w przypadku niepowodzenia mogą praktycznie rozpocząć przygotowania do walki w grupie spadkowej.
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok / sob. 11.04.2015 godz. 20.30
Przewidywane składy:
Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Golla, Matras, Matynia - Murawski, Rogalski - Frączczak, Janota, Nunes - Zwoliński.
Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Madera, Tarasovs, Popchadze - Dzalamidze, Grzyb, Pazdan, Gajos, Mackiewicz - Piątkowski.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Zamów relację z meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT