Primera Division: Spokojne zwycięstwo Realu, Ronaldo w końcu trafił z wolnego

Newspix / Marcio Machado
Newspix / Marcio Machado

Królewscy ponownie wywarli presję na FC Barcelonie! Mimo jedenastki złożonej z połowy na co dzień rezerwowych graczy, wiceliderzy nie mieli żadnego problemu ze skompletowaniem kompletu oczek.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z zapowiedziami, pod nieobecność wykartkowanych i kontuzjowanych graczy, szansę od pierwszego gwizdka dostali Asier Illarramendi, Isco oraz Jese Rodriguez. Dodatkowo Carlo Ancelotti dał odpocząć kilku innym zawodnikom przed starciem w Lidze Mistrzów z Atletico Madryt i w podstawowym składzie wyszli jeszcze Keylor Navas, Alvaro Arbeloa i Javier Hernandez.

[ad=rectangle]

Gospodarze w meczu z Eibar od początku uzyskali przewagę i było kwestią czasu, kiedy padnie pierwszy gol. Już w 19. minucie piłka po uderzeniu Isco odbiła się od dwóch słupków, by ostatecznie wylecieć z powrotem w pole gry. Chwilę później z 38. gola w sezonie cieszył się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk skutecznie wykonał rzut wolny, choć za trafienie powinien podziękować golkiperowi gości - Xabiemu Irurecie, który w fatalny sposób przepuścił strzał lecący w sam środek bramki i na wysokości jego rękawic. Co ciekawe, dla etatowego wykonawcy rzutów wolnych w zespole Królewskich, był to pierwszy tego typu gol od... 29 kwietnia 2014 roku, kiedy trafił ze stojącej futbolówki do siatki Bayernu Monachium.

Nie minęła minuta, a Ronaldo powinien mieć na koncie dublet, jednak nie wykorzystał podania Hernandeza, mając przed sobą pustą bramkę! Meksykanin w 31. minucie sam wpisał się na listę strzelców. Gracz wypożyczony z Manchesteru United skutecznie głową wykończył dośrodkowanie Arbeloi z prawego skrzydła.

Po drugiej bramce na boisku niewiele się działo. Beniaminek przez cały mecz nie stworzył większego zagrożenia pod bramką Navasa, z kolei Królewscy myślami byli już przy spotkaniu z Atletico Madryt.

W końcówce meczu wynik jeszcze ustalił Jese. 22-latek, który zagrał pierwszy ligowy mecz od początku w tym sezonie, świetnie wpadł w pole i celnie uderzył w kierunku dłuższego słupka.

Dzięki zwycięstwu, Królewscy mają oczko straty do lidera z Barcelony. Duma Katalonii swoje spotkanie w ramach 31. kolejki rozegra w sobotni wieczór - na wyjeździe z Sevillą.

Real Madryt - SD Eibar 3:0 (2:0)
1:0 - Ronaldo 21'
2:0 - Hernandez 31'
3:0 - Jese 83'

Składy:

Real Madryt: Keylor Navas - Arbeloa, Varane, Ramos (64' Pepe), Marcelo (64' Nacho) - Illarramendi, Modrić (61' Lucas Silva), Isco - Jese, Javier Hernandez, Cristiano Ronaldo.

SD Eibar: Irureta - Lillo, Anibarro, R. Navas, Didac - Dani Garcia (77' Boateng), Borja, Capa, Saul Berjon (46' Arruabarrena), Javi Lara - Manu del Moral (66' Piovaccari).

Żółte kartki: Didac, Arruabarrena, Boateng (SD Eibar).

Sędzia: Hernandez Hernandez.

Komentarze (11)
Bareth
11.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No i o to chodziło. Spokojnie, na luzie, bez przemęczania się. A we wtorek miażdżymy Atletico ;D 
Galacticos_
11.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łatwe i planowe zwysięsctwo Realu. Teraz czekamy na remis Barcelony z Sevillą. ;) 
real795
11.04.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
O tym meczu można powiedzieć, że się odbył a CR7 w końcu zdobył gola z rzutu wolnego.
Spokojne, czasami nużące tempo spotkania i zwycięstwo praktycznie bez żadnego wysiłku.
Mimo bramki jestem
Czytaj całość