Skuteczny powrót Darmochwała - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Wisła Płock

Wisła Płock umocniła się na pozycji wicelidera I ligi. O losach meczu zadecydował jeden gol. Strzelił go w pierwszej połowie powracający do wyjściowego składu skrzydłowy Piotr Darmochwał.

Przed zespołem przyjezdnym otworzyła się duża szansa na zbliżenie się do pierwszego w tabeli Zagłębia Lubin. Lider tylko zremisował z Chrobrym Głogów, więc w przypadku wygranej w Nowym Sączu, Wisła traciłaby jedynie punkt do Miedziowych. Sandecja mogła poprawić swoją trzynastą pozycję w tabeli jedynie w przypadku zwycięstwa.
[ad=rectangle]
Mecz zaczął się w szybkim tempie i oba zespoły miały dużą ochotę na strzelenie bramki. Już w 5. minucie Krzysztof Janus dośrodkował w pole karne, gdzie Dimitar Iliew uderzył głową, ale na posterunku stał Łukasz Radliński. W odpowiedzi w okienko mierzył Fabian Fałowski, ale z tą próbą poradził sobie Seweryn Kiełpin. Bramkarz Wisły wcześniej obronił też strzał Marcina Makucha, a próbę Bartłomieja Dudzica zablokował obrońca.

Potem częściej przy piłce byli goście, co zaowocowało bramką w 27. minucie. Krzysztof Janus najpierw stracił piłkę na prawej flance na rzecz Mateusza Bartkowa, ale momentalnie ją odzyskał. Następnie podał do Dimitara Iliewa, a ten płasko zagrał w pole karne, gdzie Piotr Darmochwał strzałem z pierwszej piłki skierował piłkę do siatki. 10 minut przed końcem pierwszej części powinno być 0:2, ale Jacek Góralski zagrał w polu karnym nie w tempo i piłkę przejęli obrońcy. Sandecja zdołała odpowiedzieć jeszcze strzałem Fabiana Fałowskiego, z którym poradził sobie golkiper Wisły.

Po zmianie stron mieliśmy dużo walki, ale brakowało groźnych akcji pod bramkami jednych i drugich. Dopiero w 71. minucie Bartosz Sobotka popędził lewą flanką i podał na piąty metr, gdzie Bartłomieja Dudzica ubiegł bramkarz Seweryn Kiełpin. Potem mieliśmy dwie bliźniacze akcje gości, kiedy najpierw Dimitar Iliew, a po chwili Krzysztof Janus próbowali wyłożyć piłkę przed bramkę Sandecji, ale w obu przypadkach czujni zawodnicy gospodarzy przecinali podania.

Biało-czarni nie potrafili skorzystać z prezentu, jaki dostali w 78. minucie. Wtedy golkiper płockiego zespołu wyszedł przed szesnastkę i naciskany przez rywala wybił piłkę wprost pod nogi Cheikh'a Niane. Senegalczyk najpierw przyjął piłkę, a kiedy uderzył został przyblokowany. Co prawda Rudolf Urban przejął futbolówkę, ale za mocno sobie ja wypuścił i nie zdołał uderzyć na bramkę. Mimo emocjonującej końcówki wynik już się nie zmienił.

Sandecja Nowy Sącz - Wisła Płock 0:1 (0:1)
0:1 - Piotr Darmochwał 27'

Składy:

Wisła: Seweryn Kiełpin, Patryk Stępiński, Przemysław Szymiński, Marko Radić, Fabian Hiszpański, Krzysztof Janus, Piotr Wlazło, Jacek Góralski, Dimitar Iliew, (85' Mikołaj Lebedyński), Piotr Darmochwał (57' Łukasz Kacprzycki), Marcin Krzywicki (70' Piotr Ruszkul).

Sandecja: Łukasz Radliński, Przemysław Szarek, Dawid Szufryn, Mateusz Bartków, Kamil Słaby (88' Filip Piszczek), Marcin Makuch (46' Adrian Danek), Sebastian Szczepański (74' Rudolf Urban), Cheikh Niane, Bartłomiej Dudzic, Bartosz Sobotka, Fabian Fałowski.

Żółte kartki: Szufryn, Słaby (Sandecja), Iliew, Szymiński, Darmochwał, Stępiński, Ruszkul (Wisła).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 1200.

Źródło artykułu: