Mariusz Rumak: Mecze z Legią Warszawa dla trenera są zawsze piłkarskim świętem

Bydgoscy piłkarze od kilku dni przygotowują się do meczu z Legią Warszawa. Trener gości Mariusz Rumak stara się jednak skupić głównie na swoim zespole i nie patrzy na problemy kadrowe mistrzów Polski.

Bydgoszczanie są rewelacją piłkarskiej wiosny. W ośmiu spotkaniach nie zaznali goryczy porażki, dwa razy zremisowali i aż sześciokrotnie z rzędu zwyciężali. Dzięki takiej serii ponownie włączyli się do walki o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Przed hitowym meczem z Legią Warszawa trener gości Mariusz Rumak jednak nie patrzy zbytnio na kłopoty kadrowe rywala i skupia się głównie tylko na swoim zespole. 
[ad=rectangle]
Co więc słychać w Zawiszy po wysokim zwycięstwie w Bełchatowie 4:1? - Na szczęście wszyscy poza Korneliuszem Sochaniem są do mojej dyspozycji. Po pauzie za kartki wraca Kamil Drygas i mamy więcej możliwości rotacji w składzie. Jak to będzie wyglądać, to zobaczymy w niedzielę. Na pewno nie skupiam się tylko na jednym piłkarzu Legii, ale całej drużynie i uważnie obserwowałem ich ostatnie mecze z Lechią Gdańsk i Piastem Gliwice. Co do braku Ondreja Dudy, to więcej na ten temat mógłby powiedzieć trener Henning Berg - ocenia Rumak.

Opiekun Zawiszy uważa również, że bardzo wiele zależeć będzie też od pracy sędziego Mariusza Złotka. - Na pewno Mariusz Złotek to bardzo dobry fachowiec, który nie szasta kartkami na lewo i prawo. W Warszawie musi jednak wytrzymać presję wywieraną przez publiczność i piłkarzy Legii. A przecież w stolicy w tym tumulcie na trybunach zawsze jest bardzo głośno - dodał Rumak.

Po raz pierwszy od czasu ogłoszenia bojkotu w styczniu 2014 roku razem z zespołem do stolicy wybiera się spora grupa sympatyków niebiesko-czarnych, która postanowiła się wyłamać z trwającego protestu i wspierać Zawiszę. - Swoimi wynikami i grą sprawiliśmy, że kibice chcą wspierać i oglądać taką ekipę i to zainteresowanie widać na trybunach. Gdy są fani i czujemy ich obecność, to wówczas zawsze jest nam raźniej - cieszy się Rumak.

Niedzielny mecz w Warszawie będzie też pojedynkiem aktualnego lidera tabeli z najlepszą drużyną wiosny. Czy Mariusz Rumak patrzy na takie statystyki? - Absolutnie nie, gdyż liczą się całe rozgrywki, a tutaj to Legia Warszawa zajmuje pierwsze miejsce, a my nadal ostatnie. Mimo to mecze z Legią są zawsze świętem dla każdego szkoleniowca. Świetny stadion, dużo ludzi na trybunach. Właśnie dla takich chwil i widowisk warto uprawiać ten zawód - zakończył Rumak.

Źródło artykułu: