Michał Probierz: Każdy ma swoje marzenia

43-letni szkoleniowiec prowadzi Jagę od 7 kwietnia minionego roku, a podpisany w czwartek kontrakt ma obowiązywać do końca sezonu 2016/2017. To jego druga kadencja w Białymstoku - wcześniej pracował w Jagiellonii w latach 2008-2011, zdobywając z nią Puchar i Superpuchar Polski. Z kolei sezon 2010/2011 białostoczanie zakończyli na 4. miejscu w T-ME - najwyższym w historii.
[ad=rectangle]

Piękny gest Jagiellonii - Marek Wasiluk na dłużej w Białymstoku

- Mamy obrany ciekawy kierunek działania. Mamy plan, który chcemy realizować i to widać. Mamy dobry wynik, jeżeli spojrzymy na zajmowane przez nas miejsce w tabeli, w grze nam trochę jeszcze brakuje, ale nie da się zrobić wszystkiego od razu. Wiadomo, może nie wszyscy będą zadowoleni, bo zawsze znajdą się osoby, które będą miały ku temu powody. Najważniejsze, że osoby które przychodzą na mecze, osoby zarządzające klubem są zadowolone, wówczas współpraca z ludźmi jest łatwiejsza - mówi trener Probierz.

43-latek poprowadził Jagiellonię do historycznych sukcesów, ale twierdzi, że najradośniejszy dzień w jego pracy w Białymstoku dopiero przed nim: - Myślę, że on jeszcze nastąpi - 9 czerwca. Do tego jednak przed nami jeszcze daleka droga. Zrobimy wszystko, żeby osiągnąć historyczny sukces, ale to jest obowiązkiem nas wszystkich, piłkarzy, trenerów, kibiców. Teraz będziemy potrzebowali wsparcia wszystkich. Przed nami trudne mecze. Będziemy grać z drużynami z góry tabeli. Ja wierzę w swój zespół. Widzę, że się rozwijają, że rzetelnie pracują, mam nadzieję, że efekt końcowy będzie na miarę pracy zespołu.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Jagiellonia zajmuje 3. miejsce w tabeli T-ME. - Każdy ma swoje marzenia. Fajnie by było załapać się do europejskich pucharów, zajść dalej, niż wcześniej, kiedy odpadliśmy w pierwszej rundzie. Najważniejsza jest jednak stabilność pracy, żeby młodzi zawodnicy się rozwijali i wtedy na pewno będzie łatwiej nam wszystkim - puentuje Probierz.

Michał Probierz w T-ME