Lechia Gdańsk po przegranej ze Śląskiem Wrocław wypadła z górnej połówki tabeli. Gdańszczanie w niedzielę zagrają z Górnikiem Łęczna i ewentualna wygrana pozwoli im realnie myśleć o awansie do ósemki.
[ad=rectangle]
- To my będziemy musieli grać atakiem pozycyjnym, bo Górnik pewnie będzie chciał grać z kontry. To doświadczony zespół. Będą chcieli wykorzystać szybkość Bonina, czy Nowaka. Piłkarze Górnika to ligowi wyjadacze. Nie możemy pozwolić sobie na głupie straty - stwierdził opiekun Lechii Jerzy Brzęczek.
Opiekun lechistów odniósł się również do poprzedniego meczu ze Śląskiem. - To było ciężkie spotkanie ze względu psychologicznego i mentalnego. Po wygranej z Legią każdy myślał, że trzy punkty we Wrocławiu dadzą nam jeszcze wyższą pozycję. Nie byliśmy tak agresywni i brakowało nam skuteczności. Mieliśmy przecież swoje sytuacje - podkreśla.
Do zespołu powracają po kontuzjach Wawrzyniak oraz Wojtkowiak. Reprezentanci Polski z pewnością zwiększą jakość w bloku obronnym w porównaniu do ostatniej kolejki. - We Wrocławiu zagrali zawodnicy, którzy nie występują na co dzień na tych pozycjach. Było widać brak doświadczenia i tych naturalnych zachowań. Kuba i Grzesiek to z pewnością zawodnicy, którzy dodadzą pewności i charyzmy - zakończył Brzęczek.