Trener Carlo Ancelotti w kluczowym starciu z Sevillą zdecydował się wystawić do środka pomocy Sergio Ramosa, który w tej roli wystąpił już w rewanżowym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt. Ponadto na ławce rezerwowych zasiadł, ostatnio zmagający się z urazem, Gareth Bale. Swoją najsilniejszą jedenastkę wystawił Unai Emery, a do pierwszego składu powrócił Grzegorz Krychowiak, który w środku tygodnia dostał wolne od swojego trenera.
[ad=rectangle]
Spotkanie na Sanchez Pizjaun mogło podobać się od pierwszego gwizdka arbitra. Obie ekipy wyszły z ofensywnym nastawieniem, a już w 9. minucie do siatki mógł trafić Cristiano Ronaldo, ale instynktownie powstrzymał go Sergio Rico. W odpowiedzi świetnie w pole karne został wypuszczony Aleix Vidal, którego strzał zdołał zblokować Iker Casillas.
Kluczowa sytuacja w meczu miała miejsce w 30. minucie. Krychowiak zderzył się w powietrzu z Sergio Ramosem i potrzebował interwencji lekarzy, którzy przez długi czas nie mogli zatamować krwotoku z nosa Polaka. Ostatecznie defensywny pomocnik przebywał poza boiskiem przez 7 minut i w tym czasie Królewscy strzelili 2 gole!
Cristiano Ronaldo najpierw po centrze Isco trafił do siatki z główki, a po chwili wzorowo wykończył przedłużenie dośrodkowania przez Javiera Hernandeza. Był to 41. gol Portugalczyka w tym sezonie ligowym, dzięki czemu ponownie wyprzedził w klasyfikacji strzelców Lionela Messiego (40 bramek).
Sevilla jeszcze przed zmianą stron zdołała zdobyć kontaktowego gola. Ramos sfaulował w polu karnym Vidala, a jedenastkę pewnie wykorzystał Carlos Bacca. Po przerwie gospodarze szukali kolejnego trafienia i przez pierwszy kwadrans mieli wyraźną przewagę. Królewscy przetrwali jednak napór rywala i sami zaczęli kontrolować wydarzenia boiskowe.
Raul: Messi jest najlepszy
Źródło: Foto Olimpik/x-news
W 66. minucie na placu gry pojawił się Bale, który chwilę później popisał się świetną asystą przy trzecim golu Ronaldo. Walijczyk zacentrował na długi słupek, a Portugalczyk po uderzeniu głową skompletował hat-tricka. To nie był jednak koniec emocji na Sanchez Pizjuan. W 77. minucie Vicente Iborra zmienił Krychowiaka i już przy pierwszym kontakcie z piłką zdobył kontaktowego gola. Pomocnik wykorzystał zagranie z końcowej linii Vidala. Sevilla rzuciła się do ataków, ale kilka razy na wysokości zadania stanął Casillas, który potrafił wybronić strzał z najbliższej odległości Kevina Gameiro.
Ostatecznie Królewscy sięgnęli po komplet oczek i mają wciąż 2 punkty straty do FC Barcelony. Z kolei Sevilla pierwszy raz w tym sezonie przegrała na własnym boisku - kibice Andaluzyjczyków poprzednio musieli przełknąć gorycz porażki u siebie w... marcu 2014 roku!
Dziewiątego meczu z rzędu nie wygrało Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne zremisowały na wyjeździe z Deportivo La Coruna 1:1. Gospodarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i zasłużyli na zwycięstwo. Tuż po zmianie stron gola dla gości zdobył Jaume Costa, na co błyskawicznie odpowiedział Celso Borges. Ekipa z Galicji prezentowała się z bardzo dobrej strony, jednak nie potrafiła zdobyć drugiego gola i na zwycięstwo czeka już od 13 kolejek.
Remis Deportivo sprawił, że pierwszym pewnym spadkowiczem jest Cordoba CF. Beniaminek po sezonie gry na najwyższym froncie ma już 10 punktów straty do bezpiecznej strefy, a do rozegrania tylko 3 mecze.
Sevilla FC - Real Madryt 2:3 (1:2)
0:1 - Ronaldo 36'
0:2 - Ronaldo 37'
1:2 - Bacca (k.) 45+2'
1:3 - Ronaldo 69'
2:3 - Iborra 79'
Składy:
Sevilla FC: Sergio Rico - Diogo Figueiras (70' Denis Suarez), Carrico, Kołodziejczak, Tremoulinas - Krychowiak (78' Iborra), M'Bia - Vidal, Banega, Reyes - Bacca (78' Gameiro).
Real Madryt: Casillas - Carvajal, Pepe, Varane, Marcelo (88' Arbeloa) - Kroos, Sergio Ramos, Isco (84' Illarramendi), James - Javier Hernandez (66' Bale), Ronaldo.
Żółte kartki: Reyes (Sevilla) oraz Sergio Ramos, Carvajal (Real Madryt).
Sędzia: Gonzalez Gonzalez.
Deportivo La Coruna - Villarreal CF 1:1 (0:0)
0:1 - Jaume Costa 48'
1:1 - Borges 50'