Kolejkę zaplanowano na dni od czwartku do niedzieli. Wyjątkowo długa przebiegała wyjątkowo przewidywanie. Emocji nie brakowało, na kilku stadionach sensacje wisiały w powietrzu, ale ostatecznie wyniki nie były dużym zaskoczeniem. Aż do niedzieli, kiedy to rozegrano ostatnie spotkanie. Okopany w strefie spadkowej Górnik Wałbrzych pokonał pretendenta do awansu.
[ad=rectangle]
Początek nie zapowiadał niespodzianki. Górnik źle wszedł w mecz i stracił gola w 4. minucie po strzale Krzysztofa Wolkiewicza z podania Wojciecha Hobera. Następnie groźnie zrobiło się po dośrodkowaniu Adama Orłowicza, jednak piłkarze zgromadzeni w polu karnym pechowo minęli się z piłką.
Z czasem ataki Górnika nabrały rumieńców. Oskar Pogorzelec musiał wysilić się, by odbić uderzenie Damiana Migalskiego. Uaktywnił się także Rafał Figiel, czyli późniejszy bohater spotkania. Początki 23-letniego wychowanka UKP Zielona Góra w niedzielnym meczu nie były łatwe. Premierowe strzały poszybowały obok bramki MKS-u Kluczbork. Aż nadeszła 37. minuta i przymierzył celnie.
Figiel otrzymał podanie na 25. metrze przed bramką Pogorzelca i fantastycznie huknął pod poprzeczkę. Do przerwy remis, a po powrocie z szatni długo zanosiło się na podział punktów. Drużyny atakowały, ale sytuacje podbramkowe nie zamieniały się w gole. Dobre zmarnowali Piotr Kasperkiewicz i Damian Lenkiewicz.
O losach meczu zdecydowała 90. minuta. Pogorzelec podjął decyzję o interwencji ratunkowej we własnym polu karnym. Konrad Aluszyk ukarał bramkarza z Kluczborka czerwoną kartką i wskazał na wapno. "Szczęśliwie, nieszczęśliwie" goście mieli jeszcze możliwość wprowadzenia rezerwowego bramkarza. Po długim zamieszaniu Grzegorz Wnuk stanął między słupkami, ale nie zdołał uratować zespołu przed porażką. Rzut karny na gola zamienił Figiel, który w niedzielę podwoił swój dorobek bramkowy w trwającym sezonie.
Gospodarze mogli fetować zwycięstwo, które było rewanżem za porażkę 0:2 w Kluczborku w rundzie jesiennej. Ich strata do bezpiecznego miejsca w tabeli zmalała do czterech oczek. MKS stracił szansę, by wrócić na miejsce premiowane awansem. Po zwycięstwie ze Stalą Stalowa Wola kibice tego klubu nie spodziewali się takiej wpadki w Wałbrzychu.
Po rozegraniu kompletu spotkań w 28. kolejce II ligi na miejscach będących przepustką na zaplecze T-Mobile Ekstraklasy są Rozwój Katowice, Zagłębie Sosnowiec oraz Energetyk ROW Rybnik. Seria zwycięstw pozwoliła Rakowowi Częstochowa wspiąć się na lokatę dającą udział w barażach.
Górnik Wałbrzych - MKS Kluczbork 2:1 (1:1)
0:1 - Krzysztof Wolkiewicz 4'
1:1 - Rafał Figiel 37'
2:1 - Rafał Figiel (k.) 90'
Składy:
Górnik: Musin - Michalak, Tyktor, Cichocki - Oświęcimka, Wępa, Bronisławski, Figiel, Sawicki (65' Radziemski) - Migalski (31' Lenkiewicz), Orłowski.
MKS: Pogorzelec - Orłowicz (46' Nitkiewicz), Ganowicz, Gierak, Tomaszewski - Hober (75' Nowacki), Kasperkiewicz, Niziołek, Swędrowski, Wolkiewicz (90' Wnuk) - Giel (80' Kojder).
Żółte kartki: Lenkiewicz, Orłowski (Górnik) oraz Giel, Tomaszewski (MKS).
Czerwona kartka: Pogorzelec (MKS) /89' - za faul/
Sędzia: Konrad Aluszyk (Szczecin).