Z powodu kontuzji kolana już do końca sezonu na boisku nie pojawi się Emmanuel Sarki, a Richarda Guzmicsa (uraz mięśnia uda) zabrakło już w czterech ostatnich meczach. W sobotnim spotkaniu 31. kolejki T-ME z Górnikiem Zabrze Biała Gwiazda najprawdopodobniej będzie musiała sobie radzić także bez Donalda Guerriera i Semira Stilicia.
[ad=rectangle]
Pierwszy w sparingu z IV-ligową Polonią Przemyśl doznał urazu mięśnia dwugłowego, a drugi ma mocno zbite podbicie i też jest wyłączony z treningów. - Po treningu podejmiemy decyzje w sprawie Stilicia i Guerriera. Jakie są szanse? Trudno mi procentowo oceniać. Ostatnio ćwiczyli tylko indywidualnie. W przypadku Guerriera jest to dolegliwość mięśniowa, więc ryzyko jest większe. Semir ma bardzo mocno zbite podbicie, ale tu ryzyko jest mniejsze - mówi trener Kazimierz Moskal.
Absencja Haitańczyka i Bośniaka to spory kłopot dla Wisły. Guerrier w sześciu meczach za kadencji Moskala zdobył aż pięć bramek, a Stilić jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej całej T-ME - ma na koncie osiem bramek i 12 asyst.
- To byłby na pewno problem, ale co mecz się z takimi borykamy. Jeśli nie będą mogli zagrać, to trudno - poradzimy sobie - zapewnia trener Białej Gwiazdy.
Co ciekawe, 28-letniego rozgrywającego zabrakło w bieżącym sezonie tylko w jednym meczu - 27. kolejki z Górnikiem Zabrze (1:1) właśnie i jego nieobecność mocno doskwierała Białej Gwieździe.
- Semir to zawodnik, który potrafi wziąć na siebie ciężar gry i odciążyć innych zawodników. Jego brak był widoczny. Każdy sobie zdaje sprawę z tego, że to człowiek, który decyduje o naszej grze. Jego brak w jednym meczu był widoczny, a - nie daj Boże - gra bez niego w przyszłym sezonie może mieć duże konsekwencje - mówił wówczas Paweł Brożek.
Źródło: sport.wp.pl