Real Madryt rozważa zmianę na ławce trenerskiej po tym, jak pod wodzą Carlo Ancelottiego zespół nie zdołał ponownie wygrać Ligi Mistrzów i najprawdopodobniej znów nie okaże się najlepszy w Primera Division. Wśród kandydatów na następcę Włocha w mediach nieśmiało pada nazwisko Juergena Kloppa, który mimo niezbyt udanego sezonu w Borussii Dortmund wciąż jest w Europie bardzo ceniony.
[ad=rectangle]
- Na miejscu działaczy Realu zaufałbym Kloppowi i dał mu pracę. Jest trenerem, który podchodzi do swoich obowiązków z ogromnym zaangażowaniem i emocjami, a równocześnie dobrze przygotowuje drużynę od strony taktycznej. W trudnych sytuacjach potrafi zachować zimną krew i nie traci głowy - zachwala młodszego kolegę po fachu Ottmar Hitzfeld na łamach sport1.de.
Trener, który doprowadził BVB oraz Bayern do triumfu w Champions League, mógł w końcówce XX wieku poprowadzić Królewskich. - Po wygraniu Ligi Mistrzów w 1997 roku odrzuciłem ofertę Realu. Uczyniłem to po kilku nieprzespanych nocach - zdradza Hitzfeld, który obawiał się, że nieznajomość języka hiszpańskiego przeszkodzi mu w wykonywaniu obowiązków.
- Szkoleniowiec musi posługiwać się językiem obowiązującym w kraju, z którego pochodzi jego zespół. Pep Guardiola bardzo dobrze sobie poradził, szybko opanowując niemiecki. To bez wątpienia pomaga mu w identyfikowaniu się z klubem i poprawia jego wizerunek - przekonuje Hitzfeld, sugerując, że bariera językowa może przeszkodzić Kloppowi w objęciu Królewskich.
Dodajmy, że Jose Mourinho niejednokrotnie podkreślał, że nigdy nie poprowadzi drużyny z Niemiec z uwagi na nieznajomość języka naszych zachodnich sąsiadów.
#dziejesiewsporcie: Najgorszy złodziej świata