Mariusz Rumak: W grze o utrzymanie pozostały trzy zespoły

Korona Kielce, PGE GKS Bełchatów i Zawisza Bydgoszcz będą zdaniem Mariusza Rumaka do końca rozgrywek walczyć o ligowy byt w T-Mobile Ekstraklasie.

Ostatnie trzy kolejki w T-Mobile Ekstraklasie zapowiadają się pasjonująco. Ciekawie jest nie tylko w walce o mistrzostwo Polski, ale również o utrzymanie. Tutaj po piątkowym remisie Cracovii Kraków i Korony Kielce sytuacja wyklarowała się na tyle, że na razie trzy drużyny będą się liczyć w walce o zachowanie bytu w krajowej elicie. Poza kielczanami uwikłani jeszcze są PGE GKS Bełchatów oraz Zawisza Bydgoszcz. Piłkarze muszą być przygotowani do walki do ostatniej kolejki.

[ad=rectangle]
Tak samo uważa trener Mariusz Rumak. - My remis z Górnikiem Łęczna traktujemy jako przegraną. Teraz jesteśmy w takiej sytuacji, w której nie wszystko zależy od nas, ale do końca rozgrywek zostały jeszcze trzy kolejki i liga się nie skończyła. Wierzę dalej w swój zespół, gdyż mamy teraz tydzień odpoczynku i potem pojedziemy na mecz z GKS Bełchatów w pełni świeżości po punkty. Później gramy z Piastem Gliwice i Ruchem Chorzów i wszystko może się tam zdarzyć. W grze o utrzymanie zostały tylko trzy zespoły, gdyż Górnik Łęczna jest na razie bezpieczny - powiedział Rumak.

W piątek przeciwko Górnikowi Łęczna nie zagrał wypożyczony z Lechii Gdańsk pomocnik Bartłomiej Pawłowski. Jego miejsce na lewej flance zajął Jakub Smektała. Z czego to wynikało? - To była decyzja sztabu szkoleniowego. Po prostu obserwujemy zawodników na treningach i skoro nie gra, to znaczy, że przegrywa rywalizację z kolegami z zespołu o miejsce w składzie - ocenił Rumak.

Bydgoszczanie mają jeszcze jeden problem. Aż siedemnaście bramek w rundzie wiosennej stracili w drugiej połowie. Z czego wynikają takie statystyki? - Statystyki zawsze można czytać na opak. Gdy na przykład wyjdę z psem na spacer, to razem mamy po trzy nogi. Trzeba zobaczyć, jak padają te bramki, dlatego nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego tak się dzieje bez konkretnej analizy. Teraz można mówić o kiepskim ustawieniu jak w Krakowie, złym przygotowaniu fizycznym albo braku szczęścia - zakończył Rumak.

Komentarze (9)
avatar
Romus59
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ATMOSFERA? NIC SIE NIE ZMIENI .NIE MA CHECI DO ZGODY.PODSUMOWALEM TYLKO OSTATNIE MECZE ZAWISZY JEZELI TO JEST CHWILOWA ZADYSZKA TO MAJA JESZCZE .....ALE MUSZA WYGRAC W BELCHATOWIE I NIE TYLKO.. Czytaj całość
avatar
Romus59
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO NIE KIBOLE PRZEGRALI Z CRACOVIA I ZREMISOWALI Z LECZNA Z TEGO CO WIEM NIKT SIE ICH NIEOBECNOSCIA NA MECZACH NIE PRZEJMUJE A PANOWIE PILKARZE GRAJA TAK JAK POTRAFIA A ZE NIE ZA WIELE... TO T Czytaj całość
avatar
tomekBYDGOSZCZ
28.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kibolom dziękujemy za zniszczenie piłki nożnej w Bydgoszczy i skazanie Zawiszy na kolejna minimum 19 lat gry na kartofliskach wiejskich :-). Patologia znowu wygrywa w naszym pięknym kraju! 
avatar
MANOLOzBYDG
23.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
osuch dzięki świetnej akcji kiboli(nagłośnionego przez media - przybycia fanatyków na mecz) traci od 40 do 50 tysięcy złotych wpływów z dnia meczowego (niska frekwencja wyznawców osucha znaczn Czytaj całość
avatar
intro
23.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
skoro był słabszy, to mógł siedzieć na ławce... Nagle na ławkę się nie łapie??