Rezerwowi przechylili szalę zwycięstwa - relacja z meczu Olimpia Grudziądz - GKS Tychy

W meczu 32. kolejki I ligi Olimpia Grudziądz wygrała z GKS-em Tychy 3:1. Dwa gole dla gospodarzy zdobyli zawodnicy, którzy na murawie pojawili się w drugiej połowie.

Obie drużyny w tym sezonie są w zupełnie innej sytuacji. Grudziądzanie na starcie rozgrywek głośno zapowiadali walkę o awans do T-Mobile Ekstraklasy, lecz seria słabszych meczów w zeszłym roku spowodowała, że Olimpii pozostała walka o czwartą pozycję, do której po 31. kolejce gospodarze tracili zaledwie punkt. O ile grudziądzanom pozostała w zasadzie już tylko gra o prestiż, o tyle GKS Tychy w każdym spotkaniu walczy o życie.
[ad=rectangle]
Przed starciem z Olimpią tyszanie mieli pięć punktów straty do pozycji gwarantującej utrzymanie bez konieczności rywalizacji w barażu z czwartym zespołem II ligi. Ślązacy zapowiadali walkę o korzystny rezultat, ale początek meczu w Grudziądzu nie ułożył się po myśli gości. Po kwadransie spokojnej gry do ataków ruszyli goście i już w 18. minucie objęli prowadzenie.

Akcję bramkową rozpoczął Maciej Rogalski, który wypuścił lewą stroną Denisa Popovicia. Ten podał piłkę do Adama Cieślińskiego, który fatalnie skiksował. Sytuację pewnym strzałem wykorzystał dobrze ustawiony Marcin Kaczmarek, a Sebastian Przyrowski nie miał szans na skuteczną interwencję. Chwilę później golkiper GKS-u bez problemów wyłapał strzał Marcina Smolińskiego.

Po straconej bramce tyszanie zaczęli atakować, ale groźniejsze ciosy wyprowadzała Olimpia. W 36. i 38. minucie Ślązaków przed utratą kolejnych goli uratował Przyrowski, który najpierw dalekim wyjściem uprzedził Popovicia, a następnie wygrał pojedynek sam na sam z Kaczmarkiem. W 43. minucie trener Tomasz Hajto zdecydował się na przeprowadzenie pierwszej zmiany: boisko opuścił Rafał Kosiec, a jego miejsce zajął ofensywnie nastawiony Jakub Bąk.

Po przerwie goście byli coraz groźniejsi i odważniej naciskali na zawodników Olimpii. Ich starania przyniosły skutek w 60. minucie, kiedy to Michał Stasiak zamienił na bramkę dokładne dośrodkowanie Marcina Radzewicza. Chwilę wcześniej dogodnej okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystali gospodarze, a na wysokości zadania stanął Przyrowski, który obronił strzał Kaczmarka i dobitkę Popovicia.

Po zdobyciu gola przez tyszan żadna drużyna nie zamierzała odpuszczać. W 62. minucie z 11. metra strzelał Maciej Kowalczyk, ale na posterunku był Bartosz Fabiniak. Swoje szanse mieli też grudziądzanie, a ich bohaterem był Rok Elsner, który na boisku pojawił się w 77. minucie, a już cztery minuty później zdobył zwycięskiego gola dla Olimpii, pokonując z najbliższej odległości Przyrowskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

W końcówce tyszanie musieli sobie radzić w osłabieniu. W 83. minucie za niesportowe zachowanie czerwoną kartkę otrzymał Marcin Radzewicz, co oznacza, że nie wystąpi on w kolejnych meczach tyskiego klubu. Ślązacy mają już tylko matematyczne szanse na 14. miejsce. Z kolei grudziądzanie są bliżej wywalczenia czwartej lokaty na koniec rozgrywek. W ostatnich minutach gospodarze jeszcze mocniej przycisnęli i swoją przewagę udokumentowali trzecim golem, którego autorem był Patryk Skórecki.

Olimpia Grudziądz - GKS Tychy 3:1 (1:0)
1:0 - Marcin Kaczmarek 18'
1:1 - Michał Stasiak 60'
2:1 - Rok Elsner 81'
3:1 - Patryk Skórecki 90+2'

Składy:

Olimpia Grudziądz: Bartosz Fabiniak - Bartosz Jaroch, Michał Łabędzki, Michal Piter-Bucko, Adam Banasiak, Dariusz Kłus, Denis Popović (90' Patryk Urbański), Marcin Smoliński (77' Rok Elsner), Marcin Kaczmarek, Maciej Rogalski (60' Patryk Skórecki), Adam Cieśliński.

GKS Tychy: Sebastian Przyrowski - Mateusz Grzybek, Muhamed Omić, Artur Gieraga, Michał Stasiak, Marcin Radzewicz, Damian Szczęsny, Łukasz Grzeszczyk, Rafał Kosiec (43' Jakub Bąk), Mateusz Mączyński (80' Marcin Wodecki), Maciej Kowalczyk.
 
Żółte kartki: Adam Cieśliński (Olimpia Grudziądz) oraz Łukasz Grzeszczyk, Michał Stasiak, Muhamed Omić (GKS Tychy)

Czerwona kartka: Marcin Radzewicz /83' - za niesportowe zachowanie/ (GKS Tychy)

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn)

Źródło artykułu: