Wzmocnień Górnika w tym roku nie będzie

Żaden z zapowiadanych szumnie zawodników nie podpisze w tym roku kontraktu z Górnikiem Zabrze. Szkoleniowiec zabrzan, Henryk Kasperczak zaznaczył, że chciałby zobaczyć nowych zawodników na pierwszym treningu po świątecznej przerwie, 5 stycznia i właśnie w ten dzień kontrakty z klubem z Roosevelta podpiszą najprawdopodobniej Robert Szczot z Jagiellonii Białystok i Paweł Strąk, były zawodnik austriackiego SV Ried. Niewykluczone jednak, że grono zakontraktowanych graczy do tego dnia się powiększy.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo nagłośnionych w mediach pogłosek, iż jeszcze w tym roku z Górnikiem zwiążą się Robert Szczot i Paweł Strąk klub kategorycznie temu zaprzeczył. Owszem, wzmocnienia kadry będą, aczkolwiek żaden z zapowiadanych transferów nie dojdzie do skutku jeszcze w tym roku. - Myślę, że z transferami nie mamy co się śpieszyć. Jesteśmy w stałym kontakcie z zawodnikami i ich menadżerami, więc nie ma zagrożenia fiaska negocjacji. Kadra Górnika zostanie wzmocniona, ale nowi zawodnicy dołączą do drużyny dopiero po nowym roku - powiedział w rozmowie z naszym portalem kierownik drużyny, Jerzy Kowalik.

W podobnym tonie wypowiadają się sami zawodnicy. Robert Szczot, filigranowy pomocnik Jagiellonii Białystok jest z klubem dogadany i dzięki uprzejmości trenera Henryka Kasperczaka dostał jeszcze kilka dni wolnego: - Z Górnikiem do omówienia zostały jeszcze szczegóły. Chciałbym też by w umowie pojawił się też pewien zapis. Wraz z trenerem Kasperczakiem uznaliśmy, że nie ma sensu bym już teraz jechał do Zabrza. Umówiliśmy się, że w klubie pojawię się 5 stycznia i wtedy też przejdę testy medyczne. Jeśli te wypadną pomyślnie, podpiszę 4,5-letni kontrakt z Górnikiem - wyjaśnił powody przestoju w negocjacjach Szczot. Wszystko wskazuje na to, że podobnie sytuacja wygląda z transferem na Górny Śląsk innego pomocnika, Pawła Strąka, który także osiągnął kompromis z zabrzańskim klubem i czeka na parafowanie umowy.

Tydzień, jaki pozostał do pierwszego treningu po nowym roku działacze klubu z Roosevelta chcą wykorzystać do negocjacji z kolejnymi potencjalnymi wzmocnieniami kadry drużyny. Negocjacje toczą się między innymi z obrońcą Piasta, Adamem Banasiem, który bardzo chciałby trafić do Zabrza już zimą, mimo, że kontrakt z klubem z ulicy Okrzei wiąże go jeszcze przez pół roku. Górnik musiałby za ten transfer zapłacić około 400 tysięcy złotych. Podobnie jest z pomocnikiem Polonii Bytom, Mariuszem Przybylskim. Sprzedaż tego zawodnika jest dla bytomskiego klubu szansą na niemały zarobek, bowiem do klubu trafiła oferta z Zabrza opiewająca na kwotę 400 tysięcy euro, co daje sumę bliską 1.6 mln złotych. W dalszym ciągu Górnik interesuje się też Damianem Gorawskim, który niedawno rozstał się z rosyjskim Szynnikiem Jaroslawl i rozgrywającym Korony Kielce, Mariuszem Zganiaczem. Ten ostatni wyceniany jest przez zarząd klubu na kwotę 2 milionów złotych.

Źródło artykułu: