W piątkowy poranek Joseph Blatter otworzył 65. Kongres FIFA. Podczas tego spotkania władze piłkarskich federacji zdecydują kto zostanie nowym prezydentem. Na polu gry pozostał obecnie urzędujący Blatter oraz Książę Jordanii Ali bin Al-Hussein. Wcześniej z tego wyścigu wycofał się Luis Figo, David Ginola, Jerome Champagne oraz Michael van Praag.
[ad=rectangle]
Początkowo sądzono, że Blatter bez problemu kolejny raz wygra wybory. W środę jednak szwajcarska policja aresztowała sześciu wysokich rangą działaczy FIFA. Zarzuty mają dotyczyć korupcji przede wszystkim w zakresie starań o organizację mistrzostwa świata, praw marketingowych i telewizyjnych.
W związku z tymi wydarzeniami prezydent UEFA Michel Platini otwarcie przyznał, że czas najwyższy, aby Szwajcar przestał pełnić funkcję przewodniczącego FIFA.
Zdecydowana większość europejskich federacji zdecyduje się poprzeć Ali bin Al-Husseina. Z kolei Afryka oraz Azja to od wielu lat prawdziwy bastion Blattera. Najważniejsze zatem będą głosy z Oceanii i z obu Ameryk. Nieoficjalnie mówi się, że Jordańczyk ma coraz większe szanse na odniesienie sukcesu.
Głosowanie odbędzie się w piątkowe popołudnie. FIFA zdecydowała, że po kongresie nie zostanie zorganizowana specjalna konferencja prasowa. Spotkanie z dziennikarzami odbędzie się w sobotni poranek.
W Zurychu jest także Zbigniew Boniek, który na portalu społecznościowym oznajmił, że działacze nie mają swobodnego dostępu do internetu.
Odcięci od świata,na Kongresie FIFA bez wifi.dlaczego?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) maj 29, 2015
Sepp Blatter prezydentem FIFA jest od 1998 roku. Jego poprzednikiem był Joao Havelange.
Platini odmówił komentarza ws. działaczy FIFA
Trzeba by to zaorac, ale najpierw niech Platini bierze UEFE, swoje zabawki i niech odetnie sie od tego dz*adostwa.