Przez prawie całą rundę jesienną minionych już rozgrywek Marco Paixao leczył uraz, ale w jeszcze wcześniejszym sezonie strzelił w T-Mobile Ekstraklasie aż 21 bramek. Tym razem jego dorobek to tylko sześć goli.
[ad=rectangle]
Portugalczykowi właśnie kończy się kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Kwestia jego dalszej przynależności klubowej budzi wiele spekulacji. - Sprawa Marco w ciągu dwóch dni powinna być wyjaśniona - mówi Tadeusz Pawłowski, trener WKS-u. Czy Paixao zostanie w drużynie zielono-biało-czerwonych, czy też zmieni pracodawcę?
Szkoleniowiec Śląska nie chciał komentować natomiast, czy jego podopiecznym dalej będzie Milos Lacny. - Lacny ma kontrakt do 30 czerwca i podejmiemy decyzje. To jest najmniejszy problem - stwierdził trener.
Wrocławianie zagwarantowali sobie prawo gry w europejskich rozgrywkach i przede pierwszymi meczami chcą się wzmocnić. - Są rozmowy i myślę, że niedługo będziemy mogli powiedzieć to oficjalnie. Cały czas się mnie o to pyta. Jest rzecznik prasowy, jest prezes. Można jego zapytać. Ja mogę powiedzieć coś, jak już będzie kontrakt podpisany. Rozmowy trwają. Będzie lepszy zespół, będzie większa rywalizacja. Musimy tylko wytrzymać ciśnienie, żeby czegoś nie zepsuć - zaznaczył Tadeusz Pawłowski.
- Trzeba szybko zgłosić zawodników. Czasu nie ma dużo, ale myślę, że w najbliższych dniach coś oficjalnie będziemy mogli powiedzieć - dodał.
Jaki jest natomiast cel WKS-u na europejskie rozgrywki? - Chcemy odegrać w pucharach jakąś rolę. Naszym celem jest wejście do grupy. Niektórzy się śmieją, że wywieszamy białą flagę. Będzie zielono-biało-czerwona i będzie powiewała bardzo wysoko - podkreślił Tadeusz Pawłowski.