Czeczeńca nie ma aktualnie w stolicy Wielkopolski. Tuż po powrocie do klubu zdecydował się bowiem na ponowny wyjazd, co wzbudziło spore zaskoczenie. - Zaur zostawił nas z informacją, że zastanawia się nas swoją przyszłością. Widać wyraźnie, że tu chodzi o sprawy osobiste, które on musi sobie ułożyć. Jest mocno rozerwany, z jednej strony dobrze się czuł w Poznaniu, w samych superlatywach mówił o naszym klubie, lecz nie wytrzymuje rozłąki z rodziną - powiedział Piotr Rutkowski.
Ostateczna decyzja Zaura Sadajewa nie wpłynie jednak na plany transferowe mistrza Polski. - Pozostanie tego piłkarza na kolejny sezon traktujemy jako coś ekstra. Nie jest tak, że jeśli on odejdzie, to będziemy szukać kogoś nowego - dodał wiceprezes Kolejorza.
[ad=rectangle]
Sytuacja z 25-latkiem wydaje się jasna: wszystko zależy teraz wyłącznie od niego. Kolejorz jest zdecydowany na kolejne wypożyczenie, a Terek Grozny nie stawia żadnych przeszkód i wyraża zgodę na takie rozwiązanie.
Sam zawodnik pojawił się w Poznaniu w środę, wziął udział w czwartkowym treningu, po czym... ponownie wyleciał do Rosji. Najprawdopodobniej podjął rozmowy z jednym z miejscowych klubów. Nie wiadomo jakie ma szanse na zmianę pracodawcy, jednak w przypadku fiaska zapewne wróci do Poznania i zechce kontynuować karierę w Kolejorzu.
Władze klubu robią wszystko, by przekonać Sadajewa do pozostania w ekipie Macieja Skorży. Proponowały mu nawet ściągnięcie do stolicy Wielkopolski rodziny. Wszystko zależy jednak od woli piłkarza.