Pierwszy trening i żadnej taryfy ulgowej. Henryk Kasperczak dał swoim podopiecznym porządny wycisk. Zawodnicy najpierw ćwiczyli na siłowni, potem biegali po lesie, a na koniec nowi zawodnicy udali się na badania medyczne.
Tak intensywnym treningiem nie jest zaskoczony Paweł Strąk, który wcześniej pracował z Kasperczakiem, a ostatnio wrócił do Polski po nieudanej przygodzie w SV Ried: - Doskonale pamiętam metody szkoleniowe trenera Kasperczaka. Nie ma też co ukrywać, że właśnie ze względu na niego wybrałem Górnika. Liczę, że będzie on potrafił ze mnie wykrzesać jak najwięcej. Były gracz Wisły Kraków jasno stwierdza, że pobyt w Austrii był kompletną klapą: Jestem rozczarowany pobytem a Austrii i poziomem tamtejszej ligi.
Na Roosevelta przybył również Adam Banaś, przez obserwatorów uznawany za jednego z najlepszych obrońców w ekstraklasie. Najwięcej, bo aż 1,5 miliona złotych Zabrzanie wydali na Roberta Szczota.