W minionym sezonie Adam Mójta był podstawowym zawodnikiem PGE GKS-u Bełchatów. 29-letni obrońca wystąpił w 29 ligowych spotkaniach Brunatnych, w których zdobył dwie bramki. Bełchatowianie spadli jednak z Ekstraklasy, a Mójta podpisał kontrakt z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
[ad=rectangle]
W trakcie letniej przerwy w zespole Podbeskidzia doszło do kadrowej rewolucji. Kadrę opuściło kilkunastu zawodników, a do drużyny dołączyło dziewięciu nowych piłkarzy, lecz nie jest to koniec wzmocnień. Już po zakończeniu obozu przygotowawczego w Rybniku-Kamieniu do ekipy Górali dołączył Mójta. - Bardzo ubolewam nad tym, bo okres przygotowawczy miałem szarpany. Do 8 lipca przygotowywałem się z GKS-em Bełchatów. Przyjechałem tutaj, badania poszły jak poszły. Zagrałem w sparingu, brakuje mi trochę treningu, ale myślę, że szybko dojdę - ocenił Mójta.
W piątek 29-letni obrońca podpisał kontrakt z Góralami i już tego samego dnia zadebiutował w barwach nowego klubu. Sparingowym rywalem Podbeskidzia był GKS Katowice, który wygrał 1:0. - Część kolegów dopiero poznałem, fajna drużyna. Przeciwnik był wymagający, wysoko postawił poprzeczkę. Na pierwszy raz dla mnie nie wyglądało to jakoś tragicznie. Na pewno jest duża rywalizacja, ale podejmę rękawicę. Na treningach będę pokazywał, że aspiruję do tego, by grać w pierwszej jedenastce - przyznał były obrońca PGE GKS-u Bełchatów.