190. derby Krakowa: Kazimierz Moskal nie obawia się rozpędzonej Cracovii
Faworytem 190. derbów Krakowa są Pasy, które pod wodzą Jacka Zielińskiego jeszcze nie przegrały, a na inaugurację ograły Lechię w Gdańsku, ale Kazimierz Moskal nie obawia się piątkowej Świętej Wojny.
Tymczasem Wisła Kraków po słabej końcówce poprzedniego sezonu nowy rozpoczęła od remisu 1:1 z Górnikiem Zabrze. Do tego Biała Gwiazda przeszła latem gruntowną przebudowę i wiślacy apelują o czas, którego nie mają, bo po derbach czekają ich kolejne prestiżowe starcia z Lechem Poznań i Legią Warszawa.
Po raz pierwszy od dawna faworytem krakowskiej "Świętej Wojny" jawi się Cracovia, ale trener Kazimierz Moskal nie obawia się piątkowej wizyty przy Kałuży 1. - Dociera to do mnie, że Cracovia jest faworytem, ale to dziennikarze i eksperci kreują takie teorie. Od momentu przyjścia trenera Zielińskiego Cracovia jest dobrze zorganizowana. W derbach nie ma jednak to żadnego znaczenia, że Cracovia ma dobrą serię, nie przegrała jeszcze pod wodzą trenera Zielińskiego i że wygrała na inaugurację na trudnym terenie w Gdańsku. Będzie się liczyło tylko to, co się stanie w piątek o godzinie 20:30 - mówi opiekun Wisły.
Trener Białej Gwiazdy przekonuje, że jego zawodników nie trzeba specjalnie motywować na derby, a mocniejsze bodźce potrzebne są też w innych spotkaniach: - Takie sytuacje zdarzają się nie tylko w derbach. W innych meczach też trzeba użyć mocniejszych słów albo kopnąć bidon. Derby to derby i to nie zawsze jest piękne widowisko. Wiemy, że czeka nas trudny pojedynek, ale chcemy pokazać też piłkarską jakość.
W podstawowym składzie Wisły jest aż pięciu nowych zawodników, w tym Tomasz Cywka, Denis Popović i Rafael Crivellaro, dla których będzie to debiut w derbach Krakowa. - Wszyscy są świadomi tego, czym są derby. Nowi zawodnicy mogą znać smak derbów, ale mogą nie wiedzieć, jak wyglądają derby Krakowa. Rozmawiamy z nimi o tym i będziemy przygotowani pod względem mentalnym - zapewnia Moskal.