Wiślacy apelują o czas, którego nie mają

Po nieudanej inauguracji nowego sezonu Ekstraklasy piłkarze Wisły Kraków apelują o cierpliwość i czas na zgranie, którego trudny terminarz absolutnie im nie daje.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
W 1. kolejce sezonu 2015/2016 Biała Gwiazda podzieliła się punktami z Górnikiem Zabrze (1:1). Podopieczni Kazimierza Moskala rozegrali poprawnie tylko pierwsze pół godziny, a potem oddali pole gościom z Roosevelta 81. Na usprawiedliwienie krakowianom można przywołać fakt, że w ich wyjściowym składzie pojawiło się aż pięć nowych twarzy: Radosław Cierzniak, Krzysztof Mączyński, Denis Popović, Rafael Crivellaro i Tomasz Cywka.
- Nie chciałbym ich oceniać indywidualnie. Potrzeba więcej czasu, by wkomponować ich w zespół, ale widać, że to ludzie, którzy mają potencjał - mówi trener Moskal, a formułę o potrzebie czasu i cierpliwości powtarzają też jego podopieczni.

- W żadnym wypadku nie zasłużyliśmy na zwycięstwo z Górnikiem. Jesteśmy niezadowoleni i z gry, i z wyniku, ale nie mamy zamiaru tego rozpamiętywać. Czekają nas bardzo ważne mecze. Potrzeba nam czasu, bo brakuje nam zgrania i odpowiedniego poruszania się po boisku. Było kilka niezłych akcji, ale długimi fragmentami wyglądaliśmy nie tak, jak chcemy - mówi Arkadiusz Głowacki.

Paweł Brożek zwraca uwagę na to, że czterech z pięciu debiutantów znalazło się w II linii: - Z Górnikiem zagraliśmy z zupełnie nową linią pomocy. Wszyscy potrzebujemy jeszcze trochę czasu, by lepiej się rozumieć. Każdy z nowych piłkarzy w naszej drużynie zaprezentował się dobrze, ale to nie wystarczyło, by wygrać.

- Linia pomocy jest bardzo ważna, bo ma wpływ i na ofensywę, i na defensywę. Dopiero się zgrywamy i w pierwszych kolejkach będziemy się docierać. Będziemy wyglądać coraz lepiej. Ciężko powiedzieć, kiedy to się zazębi, ale wydaje mi się, że szybciej niż później - dodaje Tomasz Cywka.
Przy piłce Denis Popović Przy piłce Denis Popović
Dla Denisa Popovicia występ przeciwko Górnikowi był debiutem w Ekstraklasie. 26-letni Słoweniec przez ostatnie półtora roku grał w I lidze w barwach GKS-u Tychy i Olimpii Grudziądz. - Dobrze, że nie przegraliśmy pierwszego meczu, a teraz mamy derby, w których musimy wygrać. Myślimy z kolejkę na kolejkę. Różnicą między I ligą a Ekstraklasą? Trzeba więcej biegać i pracować fizycznie, ale podoba mi się to. Nie ma dużej różnicy z I ligą. Myślę, że nie będę miał problemu. Wszyscy potrzebujemy czasu. W pomocy jest czterech nowych zawodników, ale kolejka po kolejce będzie lepiej - przekonuje nowa "10" Wisły.

Co Biała Gwiazda musi poprawić w pierwszej kolejności? - Wszystko - odpowiada Brożek i dodaje: - Taktyka, fizycznie, szybkościowo, czucie piłki. Potrzebujemy jeszcze czasu, aby się zgrać. Po meczu z Banikiem myślałem, że z Górnikiem zagramy lepiej, ale okazało się, że Górnik to zespół bardziej wymagający od Czechów.

Problem w tym, że czasu, o który wiślacy apelują, wcale nie ma. W sześciu najbliższych kolejkach Białą Gwiazdę czekają 190. derby Krakowa oraz starcia z Lechem Poznań, Legią Warszawa, Lechią Gdańsk, Pogonią Szczecin i Śląskiem Wrocław, czyli pięcioma ekipa z pierwszej "8" minionego sezonu i umownym mistrzem grupy spadkowej, który za kadencji Jacka Zielińskiego ma świetny bilans 8-2-0.

- Może po tych kolejkach powiemy, że terminarz był dobry? Miejmy wiarę, że będzie to wyglądało lepiej. Trzeba wierzyć w siebie, w swoje umiejętności - puentuje Głowacki.

Kazimierz Moskal: Nie jestem zadowolony

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×