GKS Katowice miniony sezon zakończył na 8. pozycji w tabeli I ligi. Wynik ten nie był do końca satysfakcjonujący i w związku z tym w zespole ze stolicy Górnego Śląska doszło do kilku kadrowych zmian. Z Katowic odszedł między innymi bramkarz Krystian Rudnicki czy Przemysław Pitry, a do klubu sprowadzono sześciu zawodników.
[ad=rectangle]
Zespół z Katowic sprowadził zarówno młodzieżowców, jak i seniorów i jest przygotowany na każde taktyczne rozwiązanie. W bramce może zagrać Mateusz Kuchta, który został wypożyczony z Górnika Zabrze, co sprawia, że limit młodzieżowców zostałby wyczerpany. Na zasadzie wypożyczenia do GieKSy trafił również Daniel Ciechański. - Wypożyczyliśmy również Kuchtę i Ciechańskiego, którzy są młodzieżowcami. Wiadomo jak trudno o dobrą jakość w tej kategorii - przyznał dyrektor sportowy katowickiego klubu, Grzegorz Proksa.
Jednak to nie koniec wzmocnień GieKSy. Do drużyny z Katowic dołączyli Wojciech Jurek (ostatnio Nadwiślan Góra), Wojciech Trochim (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Filip Burkhardt (Górnik Łęczna) oraz Maciej Bębenek (Sandecja Nowy Sącz). - Dokonaliśmy kilku znaczących zmian w drużynie. Wojciech Jurek wywarł na mnie spore wrażenie grając w Nadwiślanie Góra i po podpisaniu kontraktu spisuje się bardzo dobrze na treningach i w sparingach. Chcieliśmy wzmocnić środek pola, zwiększyć rywalizację na poszczególnych pozycjach, aby piłkarze współzawodnicząc zwiększali swój potencjał i możliwości - stwierdził Proksa.
W strategii rozwoju GKS-u Katowice założono, że klub ten w ciągu dwóch lat ma wywalczyć awans do Ekstraklasy. Właśnie te transfery mają pomóc w realizacji tego założenia. - To nie oznacza, że najbliższy sezon będzie sielanką. Cel chcemy zrealizować jak najszybciej - przyznał prezes katowickiego klubu, Wojciech Cygan.