Mateusz Klich i Kacper Przybyłko wśród gospodarzy oraz Rafał Gikiewicz i Adam Matuszczyk wybiegli na murawę Fritz-Walter-Stadion od pierwszego gwizdka. Napastnik Czerwonych Diabłów liczył, że powtórzy wynik z 1. serii gier, kiedy dwukrotnie wpisał się na listę strzelców przeciwko MSV Duisburg.
[ad=rectangle]
Przybyłko należał do najaktywniejszych w swoim zespole i niejednokrotnie sprawdzał czujność Gikiewicza, który w piątek był jednak bezbłędny. Były golkiper Śląska Wrocław obronił sporą liczbę strzałów i został bohaterem przyjezdnych. Po przerwie Eintracht odważniej ruszył do przodu i przy odrobinie szczęścia zdobyłby zwycięskiego gola.
W 78. minucie bramkarz 1.FCK Marius Mueller uratował swoją drużynę, broniąc groźne uderzenie Orhana Ademiego, a chwilę później po drugiej stronie boiska Przybyłko świetnym prostopadłym podaniem wyłożył piłkę Danielowi Halfarowi, lecz ten zmarnował sytuację sam na sam z Gikiewiczem.
Napastnik gospodarzy i bramkarz gości, a także Matuszczyk wystąpili w pełnym wymiarze czasowym, z kolei Klich po przerwie nie wrócił już na murawę, zmieniony przez Lukasa Goertlera.