Początek rywalizacji był dość słaby. Oba zespoły grały niezwykle asekuracyjnie, a przy tym popełniały proste błędy w środku pola. W efekcie przez pół godziny nie było żadnej sytuacji strzeleckiej, a cokolwiek ciekawego pod obiema bramkami działo się tylko po stałych fragmentach gry. W 17. minucie rzut wolny dla Chelsea egzekwował Frank Lampard, a jego zagranie w dość dziwny sposób zablokował Patrice Evra. The Blues domagali się podyktowania rzutu karnego, jednak sędzia Howard Webb pozostał niewzruszony i nakazał grać dalej.
Sześć minut później podobna sytuacja miała miejsce po drugiej stronie boiska. Wówczas futbolówka musnęła rękę Ashleya Cole'a. To zdarzenie miało jednak miejsce tuż przed linią szesnastki, dlatego skończyło się tylko na rzucie wolnym. Egzekwował go Ryan Giggs, ale Petr Cech bez trudu obronił jego strzał.
W 31. minucie Czerwone Diabły miały świetną okazję na objęcie prowadzenia. Po krótkim podaniu Wayne'a Rooneya, Dimitar Berbatov stanął oko w oko z Cechem, lecz zabrakło mu zimnej krwi i trafił wprost w ręce golkipera gości. Ostatni kwadrans pierwszej połowy przyniósł jednak wiele ożywienia w poczynaniach ofensywnych ekipy Alexa Fergusona i defensywa The Blues znalazła się w niemałych kłopotach. W 43. minucie John Terry w ostatniej chwili zablokował mocne uderzenie z ostrego kąta Park Ji-Sunga, natomiast chwilę później podobnie zakończyły się próby Cristiano Ronaldo i Darrena Fletchera.
W doliczonym czasie pierwszej połowy gospodarze wepchnęli jednak piłkę do siatki, a zrobił to Nemanja Vidić. Po centrze Giggsa z rzutu rożnego, serbski defensor wykorzystał moment nieuwagi obrońców Chelsea i doszedł do strzału głową. Cech był bliski odbicia piłki do boku, ale ostatecznie nie udało mu się to i musiał skapitulować. Manchester United zdobył zatem gola "do szatni" i na przerwę schodził w pełni zadowolony.
W drugiej połowie piłkarze z Londynu uzyskali optyczną przewagę, jednak w żaden sposób nie potrafili zamienić jej na okazje strzeleckie. W 56. minucie Lampard wypracował wprawdzie idealną sytuację dla Didiera Drogby, ale reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej fatalnie spudłował z ostrego kąta. Najlepszy przykład totalnej bezradności w ofensywie zarówno czarnoskórego napastnika, jak i całej Chelsea to sytuacja z 73. minuty, gdy Drogba był zupełnie niekryty w narożniku pola karnego, lecz próbując trafić w piłkę przeciął wiatr, wzbudzając salwy śmiechu na trybunach Old Trafford.
W tym momencie było już 2:0 dla Czerwonych Diabłów, gdyż dziesięć minut wcześniej na listę strzelców wpisał się Rooney. Reprezentant Anglii dokonał egzekucji z najbliższej odległości, zamieniając na gola świetne dośrodkowanie Evry. Jakby tego było mało, w samej końcówce gości dobił Berbatov. Zupełnie niepilnowany Bułgar zaliczył swoje trafienie, wykorzystując centrę Ronaldo z rzutu wolnego.
The Blues zostali zatem rozgromieni 3:0, co dla klubu z takimi aspiracjami jest prawdziwą katastrofą. Na stadionie Old Trafford zakończyła się także świetna seria londyńczyków, którzy do niedzieli nie przegrali ani jednego wyjazdowego spotkania w Premier League w tym sezonie.
Po porażce z Manchesterem United i to w tak haniebnym stylu, wydaje się, że posada Luiza Felipe Scolariego wisi na włosku. Sytuacja Chelsea nie jest wprawdzie najgorsza, bowiem do liderującego FC Liverpoolu The Blues tracą tylko cztery punkty, jednak forma, w jakiej od jakiegoś czasu znajdują się podopieczni portugalskiego szkoleniowca, nie może zadowalać Romana Abramowicza.
Manchester United - Chelsea Londyn 3:0 (1:0)
1:0 - Vidić 45+1'
2:0 - Rooney 63'
3:0 - Berbatov 87'
Składy:
Manchester United: Van der Sar - Neville, Vidić, Evans, Evra (66' O'Shea), Ronaldo, Fletcher, Giggs (80' Carrick), Park, Berbatov, Rooney.
Chelsea Londyn: Cech - Bosingwa (64' Belletti), Carvalho, Terry, Ashley Cole, Obi Mikel, Joe Cole (85' Di Santo), Lampard, Ballack, Deco (46' Anelka), Drogba.
Żółte kartki: Ronaldo, Rooney, Park (Manchester Utd) oraz Lampard, Bosingwa, Carvalho, Terry, Belletti (Chelsea).
Sędzia: Howard Webb.
Widzów: 75 455.