Niebiesko-czerwoni pokonali 2:1 Legię Warszawa i zepchnęli wicemistrza Polski z pierwszego miejsca. - Początek meczu był ciężki, ponieważ Legia szybko wyszła na prowadzenie. Wiedzieliśmy jednak jak mamy grać i dążyliśmy do wyrównania. Udało się, a później zdobyliśmy jeszcze zwycięską bramkę. Mamy trzy punkty, na które zasłużyła cała drużyna. Ponadto awansowaliśmy na pozycję lidera, ale mimo wszystko podchodzimy do tego na spokojnie. Musimy nadal ciężko pracować - powiedział Martin Nespor, jeden z bohaterów Piasta Gliwice.
[ad=rectangle]
Kolejną bramkę w sezonie zawodnik gliwiczan zdobył po dograniu ze skrzydła Patrika Mraza. - Patrik super dogrywa piłki i to był kolejny tego przykład. Dostawiłem tylko lewą nogę i piłka wylądowała w siatce. Dobrze rozumiemy się na boisku i to procentuje bramkami. Oby tak dalej - cieszył się Czech.
Na dziesięć minut przed końcem meczu Radoslav Latal zdecydował się wprowadzić na boisko Urosa Koruna, czyli kolejnego obrońcę w miejsce Nespora właśnie. Wydawać się zatem mogło, że gospodarze chcą bronić remisu. - Graliśmy o zwycięstwo do końca spotkania, ale wiedzieliśmy, że Legia to bardzo dobra drużyna, a zmęczenie też dawało o sobie znać. Jednak mimo wejścia kolejnego obrońcy strzeliliśmy drugiego gola. Remis z Legią też byłby dobry, ale skoro wygraliśmy, to możemy być dumni - zakończył wypożyczony ze Sparty Praga piłkarz.
[event_poll=52763]