25-letni Łukasz Sekulski w minionym sezonie imponował skutecznością w II-ligowej Stali Stalowa Wola, zdobywając aż 30 bramek w 33 ligowych występach (gol co 96 minut), czym zasłużył na koronę króla strzelców trzeciego szczebla rozgrywek, a do tego dołożył jedno trafienie w Pucharze Polski.
[ad=rectangle]
Zielono-czarni tak skutecznego zawodnika nie zdołali utrzymać w swojej kadrze. Latem z zespołu z Podkarpacia wyciągnęła go Jagiellonia Białystok. W Stalowej Woli zaczęto natomiast poszukiwania jego godnego następcy. Chociaż sezon ligowy już się zaczął, takiego jeszcze nie pozyskano.
- Nie jest łatwo znaleźć napastnika - znaleźć chłopaka, który będzie tylko uzupełnieniem zespołu nie jest sztuką. Szukamy kogoś, kto będzie wzmocnieniem Stali, ale to nie jest łatwe. Nie dysponujemy też nie wiadomo jakimi środkami finansowymi, żeby zaproponować jakieś wygórowane kwoty - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jaromir Wieprzęć, trener II-ligowca ze Stalowej Woli.
Sytuacja kadrowa Stalówki ma jednak niebawem znacznie się poprawić. - Dawid Przezak już jest w treningu indywidualnym, od przyszłego tygodnia ma zacząć ćwiczyć z zespołem. Z Siarką brakowało Radka Mikołajczaka i to było widać. W niedzielę w końcu po długiej, długiej przerwie na boisko wszedł Adrian Bartkiewicz. Myślę, że jeszcze chwilę i ci chłopcy będą do pełnej dyspozycji. Wtedy będzie nam zdecydowanie łatwiej. Czy ktoś się pojawi? Jak się ktoś pojawi konkretny, to na pewno będziemy chcieli, żeby wzmocnił nasz zespół - podsumował trener.