Kotwica Kołobrzeg to drużyna, która najpóźniej dowiedziała się, że zagra w II lidze. Dostała przepustkę na szczebel centralny dopiero wskutek upadku Floty Świnoujście i Widzewa Łódź. Serial z łodzianami w roli głównej trwał bardzo długo, przez co Kotwica do początku lipca pozostawała w stanie zawieszenia. Przez to miała niespełna miesiąc na przygotowanie kadry oraz formy.
[ad=rectangle]
- Zespół jest cały czas w przebudowie mimo ligi. Dogrywa pewne elementy, poznaje się na boisku i zgrywa, no ale trzeba też pamiętać o punktowaniu. Za nami trzy kolejki, jeszcze nie wygraliśmy, mamy teraz dwa mecze u siebie. Z ROW-em i Okocimskim postaramy się zdobyć komplet punktów - przypomniał trener Piotr Tworek.
Kotwica ma na koncie porażkę w derbach z Błękitnymi Stargard Szczeciński i dwa remisy z Gryfem Wejherowo oraz Legionovią Legionowo. - Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Legionovia tak samo jak my jeszcze nie wygrała. Cieszymy się z remisu 1:1 na wyjeździe po niezbyt ładnym meczu - ocenił trener.
Pierwszego gola w meczu zdobył Rafał Jankowski z rzutu karnego po faulu debiutującego w Kotwicy Witolda Cichego. - W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji podbramkowych. Ładna bramka Kuby Poznańskiego dała nam remis 1:1. Drugą połowę spędziliśmy już w defensywie oczekując na ataki rywala.
W II lidze pozostało sześć drużyn bez zwycięstwa. Dwie z nich to właśnie Kotwica i Legionovia. - Analizowaliśmy przeciwnika dogłębnie. Ma mocne przody, a swoich szans upatrywaliśmy w słabiej dysponowanej obronie. Brakowało tam porozumienia między defensorami a bramkarzem przy wstrzeliwanych piłkach - dodał Tworek.
Teraz przed Kotwicą dwie szanse na skorzystanie z atutu własnego boiska. Nad morze wybiera się pretendent do awansu - ROW 1964 Rybnik, który w poprzednim sezonie dwukrotnie pokonał kołobrzeżan.