- Trener chce mieć zawodników doświadczonych i odpornych na presję, a Kuba do takich należy - uważa były napastnik klubów Bundesligi Andrzej Juskowiak.
Ze względu na kontuzje od stycznia 2014 roku Polak rozegrał w Bundeslidze zaledwie 13 spotkań. Według niemieckich mediów w klubie z Westfalii mają już dość problemów Polaka ze zdrowiem.
[ad=rectangle]
Niektórzy eksperci uważają, że u nowego trenera Thomasa Tuchela Błaszczykowski nie będzie miał tak silnej pozycji jak u Juergenna Kloppa. Przekonują, że jeśli Polak zostanie w BVB, będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego.
- Kuba jest doświadczonym zawodnikiem i musi ocenić swoją sytuację w Dortmundzie. Być może dostaje od trenera jakieś sygnały, że wróci do gry, kiedy dojdzie do lepszej formy. Jeżeli jednak nie czuje, że tak się stanie, to musi poszukać innego wyjścia - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Andrzej Juskowiak, były napastnik klubów Bundesligi.
Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji Polski Jerzego Engela problemy Błaszczykowskiego mogą wynikać z taktyki, jaką obrał nowy trener Borussii.
- Nowy szkoleniowiec być może ma w zanadrzu swoich zawodników, a Kuba nie do końca mu odpowiada - zastanawia się Engel.
- Kuba nie jest klasycznym skrzydłowym, który czeka na skrzydle, aż mu podadzą piłkę, a później rusza w kierunku bramki i dośrodkowuje. Jest bocznym pomocnikiem, który wraca pod własne pole karne, potrafi wspierać bocznego obrońcę, a także konstruować akcje ofensywne i strzelać bramki. Być może jest tak, że Tuchel szuka typowych skrzydłowych i Kuba nie do końca pasuje mu do koncepcji - dodaje.
Zdaniem Engela nawet jeśli tak jest, to Błaszczykowski nie znajduje się na straconej pozycji i ciągle mas szanse wywalczyć miejsce w składzie BVB.
- To piłkarz, który wchodząc na boisko, daje zespołowi niesamowitą jakość. Widzieliśmy to wielokrotnie. Takiego zawodnika nikt łatwo się nie pozbywa ani z klubowego zespołu, ani z reprezentacyjnego - uważa były selekcjoner.
W podobnym tonie wypowiada się reprezentacyjny pomocnik Sebastian Mila.
- Kuba to doskonały piłkarz i na pewno poradzi sobie z trudną sytuacją. Nawet jeżeli nie przekonał jeszcze do siebie nowego trenera, zrobi to w najbliższym czasie - nie ma wątpliwości zawodnik Lechii Gdańsk.
Mimo problemów Błaszczykowskiego selekcjoner Adam Nawałka powołał go na nadchodzące mecze el. Euro 2016 z Niemcami i Gibraltarem. Zdaniem Andrzeja Juskowiaka to dobre posunięcie.
- Spotkanie z Niemcami wiąże się z dużą presją. Nawałka chce mieć zawodników doświadczonych i odpornych na takie sytuacje, a Kuba do nich należy. Myślę, że jego sytuacja klubowa nie będzie miała wpływu na to, jak zaprezentuje się w drużynie narodowej - zaznacza były napastnik VfL Wolfsburg.
- Kiedy Kuba wrócił do reprezentacji na mecz z Gruzją, udowodnił, że robi różnicę. Tak samo może być w spotkaniu z Niemcami. Ma szeroki repertuar zagrań i wie, jak zachować się w sytuacji podbramkowej. Jeżeli będzie w pełni zdrowia, to na pewno stanie się poważnym kandydatem do gry w pierwszej jedenastce - dodaje.
Jerzy Engel przekonuje, że nawet jeśli Błaszczykowski nie będzie w dobrej formie, to i tak może odegrać ważną rolę w reprezentacji.
- Nawet jeśli w meczu z Niemcami miałby wejść tylko na 20-30 minut, jestem przekonany, że może grać w tej drużynie na wysokim poziomie co najmniej do końca eliminacji - podkreśla.
[b]Michał Bugno, Wirtualna Polska
[/b]