Zero kontrowersji, przewidywalność do bólu. Adam Nawałka na oficjalnej konferencji prasowej był bardzo kurtuazyjny. No, ale on przed wszystkim w piątek ma zaskoczyć niemiecką drużynę. Oto, co selekcjoner mówi przed spotkaniem.
Przede wszystkim piłkarze poznają skład w piątek rano na odprawie. Zdrowy jest już Karol Linetty , który na jednym z treningu doznał urazu głowy. Najważniejsze pytanie przed jest to o obsadę pozycji bramkarza, szczególnie po tym, gdy do gry wrócił Wojciech Szczęsny - Wszyscy cieszymy się, że mamy bramkarzy, którzy bronią w najlepszych ligach. Jeśli chodzi o Wojtka, to jestem bardzo zadowolony, że gra w jednym z najlepszych włoskich klubów, walczy o mistrzostwo i w Lidze Mistrzów. Myślę, że szybko wróci do rytmu meczowego i rywalizacja będzie jeszcze większa.
W kwestii przebiegu samego spotkania selekcjoner przewiduje:
- Spodziewamy się, że Niemcy będą chcieli przejąć inicjatywę, zaatakują. My musimy być przygotowani na szczelną obronę z asekuracją, szybkiego przechodzenia do ataku. Jednak nie będziemy ograniczać się tylko i wyłącznie do obrony. Chcemy dobrze rozegrać piłkę, prowadzić przez to grę. Mecz będzie miał wiele faz. My postaramy się szczelnie bronić i po przejęciu piłki zaskoczyć rywala. Liczę na kreatywność naszych zawodników. To nasza mocna strona.
Nawałka zapewnia, że jeśli Polacy czują presję, to działa ona na nich pozytywnie. - To my jesteśmy na pierwszym miejscu w grupie. Ta drużyna się rozwija, mamy kolektyw. Piłkarze grają w najlepszych klubach na świecie, jednak mamy też w sobie dużo pokory. Szanujemy przeciwników, ale ich się nie boimy. Wierzę, że ci piłkarze zagrają swój najlepszy mecz!
[b]Jacek Stańczyk i Marek Wawrzynowski z Frankfurtu
[/b]