Henning Berg: Gramy pod presją - przerwa była potrzebna

W przerwie reprezentacyjnej piłkarze Legii Warszawa otrzymali aż pięć dni wolnego - To było nam potrzebne, zwłaszcza przy ogromnej presji, jaka ciąży na zawodnikach - tłumaczy Henning Berg.

Po rozegranym w niedzielę 30 sierpnia meczu 7. kolejki Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok (1:1) Wojskowi trenowali jeszcze w poniedziałek, a od wtorku rozjechali się na pięciodniowe urlopy. Na przykład Jakub Rzeźniczak zdążył w tym czasie odwiedzić Nowy Jork. Faktem jest, że od 10 lipca wicemistrzowie Polski rozegrali już 15 spotkań o stawkę, a począwszy od 16 lipca grali w odstępie trzech, czterech dni i właśnie między innymi tym swoją decyzję tłumaczy Henning Berg.

- Daliśmy zawodnikom kilka dni wolnego, bo uważaliśmy, że trzeba to było zrobić - mówi Norweg i dodaje: - Nie sądzę, by cała liga grała 59 meczów w sezonie - to w ogóle jest rzadkość. W ciągu siedmiu tygodni zagraliśmy 15 meczów, graliśmy średnio co trzy dni. Przerwa była potrzebna, zwłaszcza przy ogromnej presji, jaka jest na piłkarzach ze strony kibiców, zarządu, trenerów czy mediów. Co więcej, nie było tak, że nasi piłkarze w tym czasie leżeli całymi dniami na sofie. Mieli indywidualny plan treningowy, dbali o siebie i gdy wrócili do treningów w niedzielę, fizycznie wyglądali bardzo dobrze. Byli wypoczęci i pełni energii. Czas pokaże, czy była to słuszna decyzja. Na ten moment tak uznaliśmy, że tak.

Oprócz wyłączonych z gry na dłuższy czas Ivicy Vrdoljaka, Michała Żyry i Michała Masłowskiego w piątkowym meczu 8. kolejki trener Legii nie będzie mógł skorzystać także z kontuzjowanego Michał Pazdan i pauzującego za kartki Jakuba Rzeźniczaka.

- Nie myślimy o problemach, tylko o tym, co możemy zrobić, żeby wygrać. Kilku graczy wypadło ze składu, ale to będzie szansą dla innych. Grając 59 meczów w sezonie, nie możemy ciągle grać tym samym składem. Nie możemy już doczekać się meczu z Zagłębiem. Chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę w lidze, bo naszym celem jest zdobycie mistrzostwa Polski. Mieliśmy przerwę, odpoczęliśmy, a teraz czekamy na siedem spotkań przed kolejną przerwą. Jesteśmy na nie gotowi - przekonuje Berg.

Źródło artykułu: