Bayern ma nowy rewelacyjny duet. Dzięki "Coco" kibice zapominają o Robbenie i Riberym

East News / Na zdjęciu: Douglas Costa
East News / Na zdjęciu: Douglas Costa

Douglas Costa i Kingsley Coman, czyli w skrócie "Coco", spisują się nadspodziewanie dobrze. Skrzydłowi Bayernu są idealnym uzupełnieniem fenomenalnego Roberta Lewandowskiego.

Powracające problemy zdrowotne Arjena Robbena i Francka Ribery'ego skłoniły działaczy Bayernu Monachium do sięgnięcia po nowych skrzydłowych. Na liście życzeń znajdowały się tuzy europejskiego futbolu, między innymi Antoine Griezmann czy Angel di Maria. Kwoty, jakich żądano za gwiazdy, okazały się zbyt wygórowane. Bawarczycy nie chcieli rozbijać banku i pobijać transferowego rekordu, choć niewątpliwie mieli taką możliwość.

Zaskoczenie było dość duże, kiedy Karl-Heinz Rummenigge i Matthias Sammer sięgnęli po Douglasa Costę. Brazylijczyk nie był piłkarzem anonimowym, ale uznawano go za jednego z wielu solidnych, lecz niewybitnych Brazylijczyków w Szachtarze Donieck. W minionym sezonie głośniej na Starym Kontynencie było o snajperze Ukraińców Luizie Adriano. Tymczasem Costa kosztował Bawarczyków aż 30 milionów euro.

Kiedy zaczął już błyszczeć w Niemczech, sternicy Bayernu pozyskali Kingsleya Comana. O Francuzie z Juventusu Turyn było wiadomo tyle, że posiada ogromny talent, nieprzeciętne możliwości oraz bardzo małe doświadczenie. Prognozowano, że wzorem Sebastiana Rode czy Joshui Kimmicha powędruje na ławkę rezerwowych bądź na trybuny. Z drugiej strony kwota transferu też dawała do myślenia. 7 milionów euro za dwuletnie wypożyczenie, z opcją pierwokupu za 21 milionów.

Coman nie miał zamiaru bawić się w przewlekły proces adaptacyjny. Nie mając czasu do stracenia, po prostu zaczął grać, strzelać i asystować. Od razu przypadł do gustu trenerowi. Dziennik "Bild" ochrzcił już nowy duet Bayernu jako "Coco" - , jak łatwo się domyślić, od pierwszych dwóch lider nazwisk każdego z zawodników.

Co łączy nowe nabytki mistrza Niemiec? Bez wątpienia rewelacyjna szybkość podczas błyskawicznych akcji na skrzydłach i świetne wyszkolenie techniczne w grze jeden na jeden. Robben oraz Ribery to również zawodnicy dynamiczni i przebojowi, a do tego niezwykle doświadczeni, lecz Costa oraz Coman sprawiają, że ich absencja jest praktycznie niezauważalna.

Nowi skrzydłowi Bayernu nie tylko sprawiają dobre wrażenie, ale też uzyskują świetne wyniki indywidualne. Costa zaliczył już 10 asyst w Bundeslidze, prowadzi w klasyfikacji kanadyjskiej i jest na najlepszej drodze, by pobić rekord ustawiony w ostatnim sezonie przez Kevina De Bruyne. Belg w poprzednim sezonie miał 21 asyst w 34 meczach. Z kolei Coman zdobywa punkt do klasyfikacji kanadyjskiej co niespełna 75 minut gry!

Robben będzie do dyspozycji Pepa Guardioli po przerwie reprezentacyjnej, a termin powrotu Ribery'ego wciąż nie jest znany. Holender ze względu na liczne zasługi dla Bayernu będzie miał spore szanse, by odesłać na ławkę Comana, lecz Ribery'emu odzyskanie miejsca w składzie może się nie udać. Już teraz często na ławce rezerwowych z powodu "Coco" siedzi Mario Goetze.

Statystyki nowego duetu Bayernu:

PiłkarzMeczeMinutyGoleAsysty
Douglas Costa 10 856 1 10
Kingsley Coman 6 369 2 3

Kołodziejczyk: Lewandowski nie będzie spełniony bez sukcesu w LM

Komentarze (2)
avatar
Alfred2G
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polecam mecz, co za akcje: 
avatar
Slawomir Winiarczyk
29.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Robben to Robben nie podda sie tak latwo