- Może wy wiecie więcej niż ja - zwrócił się do dziennikarzy.
Legia rozmawia jednak z innymi trenerami, głównie z Rosjaninem Stanisławem Czerczesowem, choć właścicielom wicemistrzów Polski podoba się również praca Adriana Guli w słowackiej Żylinie. Niewykluczone, że do zmiany szkoleniowca dojdzie w najbliższych godzinach.
Jeśli chodzi o przegrany mecz z Napoli, to Berg stwierdził: - Ciężkie spotkanie, Napoli to dobry zespół, który ma dużo jakości. Ten pierwszy gol padł za łatwo, wtedy gdy wszyscy moi piłkarze byli na pozycjach. To jednak pokazało ich jakość w szybkości, podaniu, wykończeniu akcji. My w pierwszej połowie byliśmy w stanie ich powstrzymać, grać jak równy z równym. Też mieliśmy swoją szansę.
- To są jednak lepsi piłkarze, z którymi nie gramy na co dzień. Zmieniliśmy taktykę, aby ich zaskoczyć i uważam, że moi zawodnicy dali radę. Potrafili sobie z tym poradzić. Gdybyśmy byli tylko bardziej precyzyjni, to mogliśmy sprawić Napoli, szczególnie w pierwszej połowie, wiele problemu.
Berg wyjaśnił również, że posadzenie Nemanji Nikolicia na ławce rezerwowych wynikało z innej taktyki. Węgier i tak był jednak przewidziany do gry. Trener chwalił agresywną grę Michała Pazdana. I nazwał go krótko: superpiłkarz.
Norweg podziękował też warszawskiej publiczności. - Byłem pod wrażeniem kibiców, od Celtiku to pierwszy raz, gdy był pełny stadion. Byli fantastyczni. Przykro mi, że nie daliśmy im goli. Ale mam nadzieję, że widzieli, że piłkarze dali z siebie wszystko.
Legia - Napoli 0:2.