W Chojnicach zmierzyli się dwaj ćwierćfinaliści Pucharu Polski. Awans wywołał większą euforię wokół Chojniczanki, ponieważ to jej pierwszy, tak spektakularny sukces w tych rozgrywkach. Drużyna Mariusza Pawlaka wróciła na własny stadion i chciała odnieść na nim pierwsze zwycięstwo po modernizacji, a zarazem pierwsze w historii z Zawiszą Bydgoszcz. Nie udało się, a goście potwierdzili, że są w niezłej formie.
Od początku Zawisza prezentował się dobrze, a na plus wyróżniał się Mica, któremu kroku dotrzymywał Sylwester Patejuk. Właśnie były pomocnik Podbeskidzia i Śląska Wrocław oddał pierwsze, groźne uderzenie po dośrodkowaniu Krzysztofa Nykiela. Piłkę zablokował Wojciech Lisowski. Następny spróbował szczęścia Kamil Drygas i coraz mocniej zaczęło pachnieć prowadzeniem Zawiszy.
W 33. minucie goście przestali ostrzegać i zdobyli gola. Patejuk przedryblował trzech przeciwników, rozegrał akcję z Micą i zakończył ją strzałem z bliska do bramki. Chojniczanka starała się odpowiedzieć. Szarżowali Bartłomiej Niedziela i Tomasz Mikołajczak, ale trudno powiedzieć, że Zawisza był w dużych opałach.
Po przerwie Chojniczanka próbowała gonić wynik, ale brakowało jej skuteczności. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu, ale nie spodziewałem się, że przegramy dwoma golami. Rywal zagrał na zero z tyłu, a w tej lidze to jest podstawa. My natomiast straciliśmy łatwe bramki. Piłkarze podejmują złe decyzje, narażają się na niebezpieczeństwo. Fragmentami graliśmy tak jak oczekuje, ale nie przez całe spotkanie - powiedział trener Pawlak.
Zawisza udokumentował wygraną drugim golem w 84. minucie. Jakub Łukowski rozegrał akcję z Drygasem i Igumanoviciem, a ostatnie słowo należało do Szymona Lewickiego. Dobry strzał głową na 2:0 był zarazem ósmym golem w sezonie, dzięki któremu napastnik Zawiszy prowadzi samodzielnie w klasyfikacji strzelców. Wcześniej blisko trafienia do bramki byli Mica oraz Drygas. Ich pudła nie miały negatywnych konsekwencji.
- Cieszymy się z wyniku, zera po stronie strat. Pierwsza połowa wyglądała dobrze w naszym wykonaniu, przeważaliśmy, mieliśmy sytuacje podbramkowe i zdobyliśmy gola. Po przerwie było ciężko. Chojniczanka zaatakowała i musieliśmy przezwyciężyć trudny moment - podsumował Daniel Osiński z Zawiszy.
Chojniczanka Chojnice - Zawisza Bydgoszcz 0:2 (0:1)
0:1 - Sylwester Patejuk 32'
0:2 - Szymon Lewicki 84'
Składy:
Chojniczanka:
Damian Podleśny - Łukasz Kosakiewicz (57' Paul Grischok), Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Przemysław Pietruszka - Wojciech Lisowski, Radosław Bartoszewicz, Paweł Zawistowski, Andrzej Rybski (79' Dragan Jelić), Bartłomiej Niedziela (70' Przemysław Czerwiński) - Tomasz Mikołajczak.
Zawisza: Damian Węglarz - Piotr Stawarczyk, Krzysztof Nykiel, Tomasz Wełnicki, Blazo Igumanović - Jakub Smektała (77' Jakub Łukowski), Kamil Drygas, Mica, Maciej Kona, Sylwester Patejuk (89' Damian Ciechanowski) - Szymon Lewicki (90' Arkadiusz Gajewski).
Żółte kartki
: Lisowski, Bartoszewicz (Chojniczanka) oraz Igumanović, Drygas, Mica (Zawisza).
Sędzia: Marek Opaliński (Lubin).