Bogusław Kaczmarek: Bóg nad nami czuwał

- Bóg nad nami czuwał. Myślę, że większość napastników nie doszłaby do piłki w sytuacji, którą w 94. minucie wykorzystał Robert Lewandowski - mówi w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty trener Bogusław Kaczmarek.

W czwartkowym meczu el. Euro 2016 reprezentacja Polski zremisowała 2:2 ze Szkocją w Glasgow.

- W pierwszej połowie mieliśmy ten mecz pod pełną kontrolą. Prowadziliśmy 1:0, a druga bramka długo wisiała w powietrzu. Niestety, tuż przed przerwą strzał życia oddał Matt Ritchie. Pewnie długo nie zdoła tego powtórzyć - mówi nam trener Bogusław Kaczmarek.

- Drugą połowę zaczęliśmy dobrze, ale później popełniliśmy błąd i straciliśmy bramkę na 1:2. Gol Fletchera wybił nas z uderzenia. Później nie było zbyt wiele gry. Po Kubie Błaszczykowskim widać było, że nie jest jeszcze w pełni sił. Nasz zespół osłabiło też zejście Milika, który na boisku był bardzo aktywny - dodaje szkoleniowiec, który pełnił rolę asystenta w kadrze prowadzonej przez Leo Beenhakkera.

Wynik spotkania w 94. minucie ustalił Robert Lewandowski.

- Bóg nad nami czuwał. Myślę, że większość napastników nie doszłaby do sytuacji, którą w 94. minucie wykorzystał Robert Lewandowski - ocenia Kaczmarek.

- Lewandowski był poniewierany przez szkockich obrońców, a jednak mocno stał na nogach. Nie dawał się sprowokować. Widać było, że rywale podchodzili do niego z dużym respektem - dodaje.

Przed ostatnią kolejką eliminacji Biało-Czerwoni mają 18 punktów. Tyle samo ma reprezentacja Irlandii, z którą Polacy zagrają na Stadionie Narodowym w ostatnim meczu eliminacji. Irlandczycy z pewnością będą trudnym rywalem i będą mieli dużo wiary w siebie, bo w czwartek pokonali 1:0 drużynę Niemiec.

- W Warszawie wystarczy nam remis 0:0 lub 1:1. W przeszłości mieliśmy już takie sytuacje. Szkoda byłoby, żebyśmy tego nie wykorzystali, bo gra w barażach zawsze jest loterią. Nie wiadomo, na kogo się trafi - przestrzega Bogusław Kaczmarek.

- Do Warszawy jadę pełen wiary w sukces. Wierzę, że po ostatnim gwizdku sędziego będziemy cieszyć się z awansu do mistrzostw Europy we Francji - dodaje.

Autor na Twitterze:

#dziejesiewsporcie: gol z połowy boiska

Źródło artykułu: