Andrzej Dawidziuk dla WP SportoweFakty: Pod względem mentalnym mamy bardzo mocny zespół
- Pomogliśmy szczęściu - mówi po meczu ze Szkocją Andrzej Dawidziuk. Były trener bramkarzy reprezentacji Polski uważa, że choć pojedynek w Glasgow nie wyglądał dla nas idealnie, to przed starciem z Irlandią nadal więcej obaw powinni mieć rywale.
Podopieczni Gordona Strachana byli o krok od wyniku, który wciąż dawałby im szansę na miejsce barażowe. Polacy uciekli jednak spod topora i w nieprawdopodobnych okolicznościach uratowali remis. - Nie po raz pierwszy w tych eliminacjach pokazaliśmy, że mamy zespół bardzo silny pod względem mentalnym. Do ostatniego gwizdka pozostawały sekundy, a jednak nie zabrakło nam woli walki, która dała upragnioną bramkę. W końcówce Szkoci chcieli już tylko dowieźć wynik, a my byliśmy nieustępliwi. Cieszę się bardzo, że zawodnicy pokazali wiarę. Takie cechy mogą nam pomóc także w niedzielę, gdy zmierzymy się z Irlandią - dodał.
W niedzielę w kluczowym pojedynku zagramy z Irlandią, która przyjedzie na Stadion Narodowy wzmocniona po triumfie nad Niemcami. Czy powinniśmy się tego spotkania obawiać? - Stawka będzie identyczna jak w potyczce Szkocją. To będzie taki sam poziom presji. Czy mamy się czego bać? Uważam, że nie. Irlandczycy będą pewnie powtarzać, że są bojowo nastawieni, ale sądzę, że to oni muszą być ostrożniejsi. Wydaje mi się, że my pod względem cech wolicjonalnych będziemy niezwykle mocni - zakończył.
Wdowczyk krytykuje zwolnienie Berga. "Według mnie to złe posunięcie"