Ryszard Tarasiewicz: Wiem, że mamy deficyt punktów

- Wiem, że mamy deficyt punktów, ale ten zespół stać na serię zwycięstw i wierzę, że ona nadejdzie - mówi na łamach miedzlegnica.eu Ryszard Tarasiewicz, trener Miedzi Legnica, która teraz zmierzy się z PGE GKS-em Bełchatów.

Po 11. kolejkach I ligi Miedź Legnica w tabeli zajmuje jedenaste miejsce. Najbliższy rywal drużyny Ryszarda Tarasiewicza - PGE GKS Bełchatów - jest siódmy i ma nad legniczanami trzy punkty przewagi.

- Trzeba wykorzystać stwarzane sytuacje i strzelić bramki. Wiem, że mamy deficyt punktów, ale ten zespół stać na serię zwycięstw i wierzę, że ona nadejdzie - mówi trener Miedzianki, która ostatnio zremisowała z dwoma potencjalnie słabszymi od siebie rywalami - Pogonią Siedlce i Wigrami Suwałki. Tym razem ten zespół czeka starcie ze zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem.

Szkoleniowiec legniczan ma jednak wiele problemów kadrowych. W ataku zabraknie Valerijsa Sabali, który wyjechał na zgrupowanie kadry. Miedzi posypał się także blok defensywny. - Na pewno zabraknie jeszcze kontuzjowanego Telichowskiego. Z kolei Trifonov w środę trenował normalnie, ale w czwartek znów poczuł ból w nodze i zszedł z treningu, a pod znakiem zapytania stoi też występ Michała Stasiaka - wyjaśnia trener na łamach miedzlegnica.eu.

Co ciekawe, trenerem drużyny z Bełchatowa jest Rafał Ulatowski, który pracował także w Legnicy. Jego przygoda z tym klubem nie była jednak udana. Ulatowski trenerem w Miedziance był przez trzy miesiące. Pod jego wodzą zespół wygrał dwa mecze w Pucharze Polski i awansował do 1/8 finału tych rozgrywek. W siedmiu spotkaniach ligowych drużyna nie wygrała jednak ani razu - Miedź Legnica z trzema punktami na koncie (4 porażki i 3 remisy) zajmowała ostatnie miejsce w tabeli I ligi.

Spotkanie Miedzi Legnica z PGE GKS-em Bełchatów odbędzie się 10 października o godzinie 17.00.

Źródło: miedzlegnica.eu

Komentarze (0)