W niedzielnym meczu el. Euro 2016 reprezentacja Polski pokonała 2:1 drużynę Irlandii i zapewniła sobie bezpośredni awans do turnieju we Francji.
- Bardzo podobała mi się gra naszej drużyny. Cel i sposób gry były jasno określone. Polacy wiedzieli, o co grają i jak mają grać. Adam Nawałka przygotował dobrą strategię, a zawodnicy mu zaufali. Widać było, że ten zespół ma ducha - mówi w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty były trener reprezentacji Polski Jacek Gmoch.
- W efekcie Polacy zdołali pokonać Irlandię i zapewnili sobie awans. A przecież grali z trudnym przeciwnikiem, który we wcześniejszych dziewięciu meczach stracił tylko pięć goli czyli najmniej w całej grupie. Poza tym kilka dni temu Irlandczycy pokonali Niemców - przypomina.
Jacek Gmoch nie ma wątpliwości, że awans na Euro 2016 jest wielką zasługą trenera Adama Nawałki, który po kilku latach bez wyników odmienił oblicze reprezentacji.
- Kiedy polski trener obejmuje drużynę narodową, nie jest mu łatwo porwać ze sobą najlepszych zawodników. Tych, którzy na co dzień współpracują z trenerami z najwyższej światowej półki. Nawałce ta sztuka się udała - podkreśla były selekcjoner polskiej kadry.
- Na pewno nie było mu łatwo. Wystarczy przecież porównać jego płace z tygodniówką Wojciecha Szczęsnego czy kilku innych zawodników. Adam doskonale sobie jednak poradził. To człowiek, który ma wizję i ambicję. Z drugiej strony, żaden z jego zawodników nie grał jeszcze w finałach mistrzostw świata - w przeciwieństwie do samego Nawałki. To musi imponować - dodaje Gmoch.
Były selekcjoner nie ma wątpliwości, że przełomowym momentem eliminacji był dla Polaków zwycięski mecz z Niemcami.
- To spotkanie ustawiło mentalnie całą drużynę i dało jej wiarę w to, że trener ma rację. Pokazało, że ma jasno wytyczony cel, idzie do przodu i mówi: "chodźcie za mną, a będziemy wygrywać tak jak w meczu z Niemcami" - dodaje.
Jacek Gmoch zapewnia, że cały czas wierzył w to, że Adam Nawałka odniesie z kadrą sukces.
- Bardzo dobrze znam Adama i to od czasów, kiedy był piłkarzem. To jeszcze u mnie, jako młody chłopak, zaczął grać w reprezentacji Polski. Nie spełnił się całkowicie jako zawodnik ponieważ nękały go stale kontuzje, ale często zdarza się, że takie właśnie niespełnione zawodniczo osoby są później świetnymi trenerami. Mają w sobie duże pokłady siły i motywacji do tego, żeby dążyć do sukcesu w nowej roli - wyjaśnia Jacek Gmoch.
- Cieszę się, że Adam pozostał na placu w roli trenera. Długo mordował się z klubowymi drużynami w Polsce, a dziś - jako trener reprezentacji - jest człowiekiem o świetnej znajomości światowego futbolu - dodaje były selekcjoner.