Termalica zaskoczyła Białą Gwiazdę

- Jestem zadowolony z tego remisu. Ten wynik nie krzywdzi żadnej ze stron - mówi po meczu z Wisłą Kraków (0:0) trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, Piotr Mandrysz.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Piotr Mandrysz / Na zdjęciu: Piotr Mandrysz

W spotkaniu z Białą Gwiazdą Słonie zrezygnowały z gry, z jakiej są znane od momentu pojawienia się w Ekstraklasie. Termalica nie postawiła w Krakowie na otwartą grę - niecieczanie ograniczali się do defensywy i czekali na okazje do przeprowadzenia kontrataku. Trener Kazimierz Moskal przyznał, że Piotr Mandrysz go tym zaskoczył.

- Wisła spodziewała się innego naszego grania i myślę, że w pierwszej połowie było to dla nich zaskoczeniem. Z premedytacją zrezygnowaliśmy ze sposobu, w jaki graliśmy do tej pory. Nie chcieliśmy stracić bramki w pierwszym kwadransie, a nie straciliśmy przez cały mecz - mówi Mandrysz.

- Jestem zadowolony z tego remisu. Ten wynik nie krzywdzi żadnej ze stron. To było trudne spotkanie. Wiedzieliśmy, że Wisła preferuje grę kombinacyjną na małej przestrzeni i chcieliśmy się temu przeciwstawić. Nasi obrońcy, choć graliśmy w innym ustawieniu, spisali się dobrze - podkreśla Mandrysz, który w Krakowie nie mógł skorzystać z Pavola Stano.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×