Inter w poprzeczkę, Juventus w słupek. Klasyk Serie A na remis, który nikogo nie cieszy

PAP
PAP

Derby d'Italia były dosyć ciekawym widowiskiem. Żadna z drużyn nie kalkulowała i nie zamierzała zadowalać się remisem, ale gole na San Siro nie padły. Liderem po 8. kolejce pozostaje ACF Fiorentina.

W tym artykule dowiesz się o:

Na Derby d'Italia z napięciem czekały całe piłkarskie Włochy. Inter chciał udowodnić, że nieprzypadkowo zajmuje miejsce w ścisłej czołówce tabeli i słabsze występy przed przerwą reprezentacyjną były tylko wypadkami przy pracy. Juventus liczył, że wreszcie w Serie A zagra równie skutecznie jak w Lidze Mistrzów i udowodni, iż nadal wszyscy na Półwyspie Apenińskim muszą się go bać.

Oba zespoły z animuszem przystąpiły do rywalizacji na wypełnionym po brzegi San Siro. Na tempo gry nikt nie mógł narzekać, choć był okres, w którym pojawiło się sporo fauli i nieczystych zagrań. Inter szybko zniwelował nieznaczną przewagę Starej Damy i przystąpił do ataku pozycyjnego. Kibice gospodarzy widzieli już piłkę w siatce, gdy Marcelo Brozović przy próbie przelobowania Gianluigiego Buffona trafił w poprzeczkę.

Samir Handanović przed przerwą nie miał zbyt wielu okazji do interwencji. Do wysiłku został zmuszony po zmianie stron przez Juana Cuadrado. Kolumbijczyk uderzył mocno z ostrego kąta i Słoweniec miał sporo szczęścia, że piłka po jego interwencji zatrzymała się na bocznej siatce. Juventus zaczął przyśpieszać, kilka razy umiejętnościami technicznymi błysnął Paul Pogba i z przewagi Nerazzurrich nic nie zostało. Strzał zdołał wprawdzie oddać Stevan Jovetić, ale na Buffona to było zdecydowanie za mało.

Gospodarze ostemplowali poprzeczkę, a Juventusowi na drodze do szczęścia stanął słupek. W 69. minucie Alvaro Morata zachował przytomność umysłu w polu karnym i dograł do zupełnie niekrytego Samiego Khediry. Niemiec miał sporo czasu, by dokładnie przymierzyć, ale minimalnie chybił. Handanović tylko patrzył, jak piłka odbija się od słupka.

W ostatnim kwadransie do głosu znów doszli piłkarze Roberto Manciniego. Inter szans doczekał się po faulach rywali przed polem karnym. Z wolnego najpierw Stevan Jovetić huknął w mur, a po chwili Ivan Perisić uderzył ze stałego fragmentu nad poprzeczką. Potem raz jeszcze zaatakował Juventus i Mario Mandzukić miał całkiem niezłą okazję, lecz nie zdołał oddać celnego strzału.

W klasyku Serie A nikt nie chciał poprzestawać na remisie. Przed przerwą więcej, by wygrać, zrobił Inter, po zmianie stron lepsze wrażenie sprawił Juventus, ale nie pokonał Handanovicia. Obrońcy tytułu wygrali dotąd tylko dwa mecze i w tabeli są dopiero na 14. miejscu, z kolei mediolańczycy na triumf w Derby d'Italia o punkty czekają już od trzech lat.

Inter Mediolan - Juventus Turyn 0:0

Składy:

Inter: Handanović - Santon, Miranda, Murillo, Jesus - Medel (90+2' Kondogbia), Melo (64' Guarin), Brozović - Perisić, Icardi, Jovetić (90+2' Palacio).

Juventus: Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini - Cuadrado, Khedira, Marchisio, Pogba, Evra - Morata (71' Mandzukić), Zaza (78' Dybala).

Żółte kartki: Melo, Brozović, Miranda (Inter) oraz Khedira, Marchisio, Zaza, Evra, Chiellini (Juventus).

Sędzia: Paolo Valeri.

[multitable table=640 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: