W minionym sezonie po uderzeniach Miralema Pjanicia z wolnego skapitulowali bramkarze FC Parma oraz Interu Mediolan. Reprezentant Bośni i Hercegowiny nie spoczywał na laurach i latem intensywnie ćwiczył wykonywanie stałych fragmentów, a efekty są fenomenalne - w 9 dotychczasowych występach Pjanić aż cztery razy trafił z wolnego. Nie dał szans golkiperom Juventusu (2:1), Carpi FC 1909 (5:1), Empoli FC (3:1) oraz Bayeru Leverkusen (4:4).
Pjanić przy oddawaniu strzałów bierze krótki rozbieg i uderza bardzo precyzyjnie. Jego strzały nie są zbyt mocne, ale bramkarze często w ogóle nie podejmują próby interwencji. Na BayArena były piłkarz Olympique Lyon przymierzył z 22 metrów, a piłka przeszła tuż obok muru i wpadła do bramki poza zasięgiem Bernda Leno. To był prawdziwy majstersztyk Bośniaka!
Podopieczny Rudiego Garcii nie tylko groźnie strzela z wolnych, ale także dokładnie dośrodkowuje. Po jego wrzutce ze stałego fragmentu drogę do bramki Bayeru Leverkusen znalazł Daniele De Rossi. Pjanić bez zarzutu bije również rzuty rożne. W meczu 3. kolejki fazy grupowej sprawiały one kłopoty golkiperowi Aptekarzy.
Królem rzutów wolnych w minionym sezonie był Hakan Calhanoglu, który we wtorek został przyćmiony przez Pjanicia. Turek we wszystkich rozgrywek trafił ze stojącej piłki 9-krotnie i Bośniak jest na dobrej drodze, by poprawić to osiągnięcie, skoro już na tym etapie ma w dorobku cztery takie gole.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)