Robert Podoliński: Legii nie udało się wygrać w Zabrzu, a Podbeskidziu tak

Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 2:0 i awansowało na 12. miejsce w ligowej tabeli. - Podwójnie się cieszę, że wywozimy z Zabrze trzy punkty, a nie udało się to ostatnio Legii - powiedział Robert Podoliński.

Przed meczem obie drużyny znajdowały się w ogonie ligowej tabeli. Górnik Zabrze z dorobkiem 8 punktów był ostatni, a Podbeskidzie Bielsko-Biała na swoim koncie miało 12 "oczek" i zajmowało 14. pozycję. Oba zespoły zdawały sobie sprawę z wagi poniedziałkowego spotkania. Lepiej mecz rozpoczęli zabrzanie, ale zabójcze ciosy zadawali Górale.

W dodatku zabrzanie w ostatnich meczach dobrze radzili sobie na własnym stadionie. Przed dwoma tygodniami zremisowali 2:2 z Legią Warszawa. - Był to mecz o podwójnym ciężarze gatunkowym. Dla Górnika i Podbeskidzia te punkty były bardzo potrzebne. Podwójnie cieszę się z tego powodu, że wywozimy z Zabrza trzy punkty, a nie udało się to ostatnio Legii. Górnik w ostatnich czterech kolejkach nie przegrał i spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki on był. Jesteśmy zadowoleni, że wracamy do Bielska-Białej z kompletem punktów. Dziękuję swojemu zespołowi za to, co zostawił na boisku - chwalił swoich podopiecznych Robert Podoliński.

Szkoleniowiec Podbeskidzia nie ukrywał, że skład w jakim Górnik rozpoczął spotkanie sprawił, że musiał zmienić założenia taktyczne. - Zaskoczył mnie skład Górnika. Spodziewałem się nieco innego zestawienia i mieliśmy z tym spore problemy. Potrzebowaliśmy 20 minut na uporządkowaniu swojej gry. Zagęszczony środek pola Górnika nie pozwalał nam na wiele. Musieliśmy szybko zareagować. Z czasem tego miejsca w środku pola było zdecydowanie więcej - ocenił Podoliński.

Podbeskidzie pokazało się z dobrej strony w kolejnym meczu pod wodzą Podolińskiego. Za jego kadencji Górale wywalczyli 8 "oczek" w czterech spotkaniach. - Myślę, że to było nasze najlepsze spotkanie. Robimy progres, nie będziemy się zachłystywać. Z dużym szacunkiem podchodzimy do rywali, robimy małe kroczki i wyciągamy pozytywy z poprzednich spotkań. Nie zrobiliśmy żadnego karnego, co jest sukcesem. Pozytywów jest sporo - stwierdził trener bielskiego klubu.

Źródło artykułu: