Piłkarz 13. kolejki: Superman Jasmin Burić

Czas na bramkarza. To Jasmin Burić, który niemal w pojedynkę zatrzymał w niedzielę Legię Warszawa został naszym Piłkarzem Kolejki.

Już dawno Bośniak (na zdjęciu wygląda jak... Superman. I tak też bronił na Łazienkowskiej)  nie rozegrał tak dobrego meczu. Bronił jak natchniony, pewnie, spokojnie i z dużym szczęściem. A gdy trzeba było, to ratowali go koledzy, jak wtedy gdy piłkę zmierzającą już do bramki po strzale Nemanji Nikolicia zablokował Tamas Kadar. Sam Jasmin Burić w pierwszej połowie nie dał się pokonać Węgrowi, w sytuacji, gdy miał już go tylko przed sobą. Wygrał ten pojedynek i tak to skomentował:

- To była interwencja na przełamanie. Gdyby strzelili, było sporo czasu do końca, uwierzyli by, że są w stanie to jeszcze wygrać. Wygrałem z nim jednak i byliśmy w stanie to utrzymać do końca.

Kiedy Jan Urban przyszedł do Lecha Poznań, to na jednym z pierwszych treningów 28-letni bramkarz mu powiedział: - Trenerze, co mecz to muszę wyciągać piłkę z bramki. Spotkanie z Legią było drugim ligowym w tym sezonie, gdy nie musiał tego robić.

Po pierwsze to zasługa jego, po drugie nowego trenera, który jednak nastawia zespół defensywnie. Boczni obrońcy nie są już tak aktywni w ofensywie, poprawiła się asekuracja. Wspomniana sytuacja z Kadarem była tego najlepszym potwierdzeniem. Gdyby w książce o zachowaniach w defensywie opisać, co powinien zrobić obrońca, gdy napastnik mija bramkarza, właśnie ta akcja powinna służyć za przykład. Obrońca od razu idzie za jego plecy, skraca dystans do napastnika, nie daje mu nawet pomyśleć.

Sam Burić przyznaje też, że wiele jemu i jego kolegom dała czwartkowa wygrana 2:1 z Fiorentiną.

- To był dla nas wielki tydzień, wygraliśmy dwa mecze i teraz musimy pilnować, żeby tak zostało. Myślę, że ten mecz z Fiorentiną dał nam sporo wiary we własne możliwości. Jak się wygrywa takie mecze, od razu atmosfera się poprawia, jest lepiej.

Legia - Lech 0:1.

#dziejesiewsporcie: brutalny atak na... kolegę z drużyny

Źródło artykułu: