1 
Zaczynamy od końca, ponieważ niepodważalne wydarzenie kolejki zaplanowano na jej zamknięcie. Tydzień temu Wisła Puławy zmieniła Stal Mielec na pozycji lidera, a potwierdzić wyższość mogła natychmiast w bezpośrednim pojedynku. Nie udało się. Stal podniosła się po serii bez zwycięstwa i wróciła na miejsce, które zajmowała przez ponad dwa miesiące.
Podopieczni Janusza Białka zmobilizowali się na mecz przed własną publicznością zgodnie z zapowiedziami. Od początku mieli więcej do powiedzenia pod bramką przeciwnika. Pierwsze uderzenia oddali Tomasz Prejs oraz Andreja Prokić. Na wysokości zadania stanął Nazar Penkowec. Strzały ostrzegawcze nie obudziły jego obrońców i w 31. minucie Stal już nie ostrzegała, a zdobyła gola.
Mateusz Cholewiak wykorzystał zawahanie Penkoveca i skierował piłkę do bramki w zamieszaniu po dośrodkowaniu Bartosza Nowaka z rzutu wolnego. Wisła zaczęła odpowiadać, nie często, ale kilkakrotnie zakotłowało się pod bramką Tomasza Libery. Kiedy bramkarz Stali zagubił się, sytuację zdążył uratować Sebastian Zalepa.
Po przerwie Andreja Prokić ustalił wynik na 2:0 po podaniu Prejsa. Wygrana mielczan oznacza, że to oni będą uciekać przed Wisłą, by zakończyć rundę na szczycie tabeli. Duma Powiśla miała w Mielcu swoje szanse, ale nieliczne i pierwszy raz od sierpnia musiała przełknąć gorycz porażki. Za tydzień obie drużyny czeka teoretycznie łatwiejsze zadanie, czyli pojedynki z drużynami z dolnej części tabeli.
Stal Mielec poradziła sobie w sobotę bez Sebastiana Łętochy. Napastnik ma problemy zdrowotne. Pod jego nieobecność liderem klasyfikacji strzelców został Leandro Rossi. Brazylijczyk zdobył jedynego gola w spotkaniu Radomiaka Radom z GKS-em Tychy. Skromna zaliczka wystarczyła beniaminkowi do zwycięstwa, a dzięki trzem punktom wyprzedziła Trójkolorowych w tabeli. Grunt pod trenerem tyszan Kamilem Kieresiem robi się grząski. Runda jesienna dobiega końca, a GKS wtapia się w przeciętność, a nie zbliża do miejsca premiowanego awansem.
Na podium tabeli plasują się coraz pewniej wspomniane Stal i Wisła, a także Raków Częstochowa. Drużyna prowadzona przed duet Kołaczyk-Cecherz wygrała trzy ostatnie mecze. W sobotę kopnęła czerwoną latarnię ligi. Gryf Wejherowo nie ma się czym pocieszać, ale jeżeli ma szukać jakiegokolwiek pozytywu, to zdobył pierwszego gola pod wodzą Piotra Rzepki. Nie zmienił on faktu, że żadna inna drużyna nie trafia do bramki równie rzadko.
Spośród innych wyników warto odnotować niespodziewaną wygraną Legionovii Legionowo ze Stalą Stalowa Wola 2:0. Swoje położenie poprawili także piłkarze Nadwiślana Góra i Okocimskiego Brzesko. Tylko mini kroczek do przodu postawili Błękitni Stargard. Zremisowali 0:0 z ROW-em 1964 Rybnik i było to prawdopodobnie pożegnanie z trenerem Krzysztofem Kapuścińskim. Ojciec sukcesu Błękitnych odsuwa się w cień na jakiś czas ze względu na kryzys zespołu.
Sobota w II lidze:
Błękitni Stargard Szczeciński - ROW 1964 Rybnik 0:0
Siarka Tarnobrzeg - Olimpia Zambrów 3:0 (1:0)
1:0 - Kamil Kościelny 42'
2:0 - Szymon Martuś 50'
3:0 - Daniel Koczon 67'
Radomiak Radom - GKS Tychy 1:0 (1:0)
1:0 - Leandro Rossi 39'
Gryf Wejherowo - Raków Częstochowa 1:3 (1:1)
0:1 - Wojciech Okińczyc 8'
1:1 - Krzysztof Wicki (k.) 28'
1:2 - Damian Warchoł 50'
1:3 - Piotr Malinowski 90'
Legionovia Legionowo - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)
1:0 - Kamil Tlaga 64'
2:0 - Mateusz Kwiatkowski 90'
Okocimski Brzesko - Puszcza Niepołomice 2:0 (1:0)
1:0 - Wojciech Wojcieszyński (k.) 44'
2:0 - Mateusz Kasprzyk 70'
Nadwiślan Góra - Polonia Bytom 2:1 (1:1)
1:0 - Dawid Ogrocki 16'
1:1 - Damian Michalik 31'
2:1 - Arkadiusz Kowalczyk 50'
Stal Mielec - Wisła Puławy 2:0 (1:0)
1:0 - Mateusz Cholewiak 31'
2:0 - Andreja Prokić 47'
[multitable table=626 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]
na Instagramie 
na Facebooku 
