Po sobotnim meczu Getafe CF z FC Barcelona pięciu piłkarzy gości, Gerard Pique, Luis Suarez, Neymar, Jordi Alba i Marc Bartra, z krzykiem wtargnęli na konferencję pomeczową z jednym z graczy "Azulones". Przedstawiciele mistrza Hiszpanii mieli halloweenowe maski i świętowali zwycięstwo na stadionie rywala.
"Duma Katalonii" wydała już oficjalny komunikat z przeprosinami i wyjaśnieniem, że był to zwykły zbieg okoliczności, a zawodnicy nie zdawali sobie sprawy, że wpadli na konferencję pomeczową.
Z przeprosinami do jednego z graczy Getafe, Pedro Leona, dzwonił również jeden z kapitanów Barcy - Andres Iniesta. - Po pierwsze był to wielki brak szacunku wobec naszej ekipy. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Ale dzisiejszego ranka otrzymałem telefon od Andresa Iniesty i dla nas ta sprawa jest rozwiązana. Przyjmujemy przeprosiny i od tej chwili to nie jest dla nas ważne - wyznał Pedro Leon.
- Mogą to sobie robić w swoim autobusie albo szatni. Ale ominięcie ochroniarzy i wtargnięcie na konferencję prasową, gdzie pracują dziennikarze, a piłkarze wyjaśniają przyczyny porażki, jest brakiem szacunku - powiedział prezes Getafe, Miguel Angel Torres.
Sternik klubu przyznał również, że poza stadionem Pique miał przeskoczyć przez 3-metrową siatkę do kibiców. - Pique skoczył przez ten płot. Co by było, jeśliby upadł albo uderzył jednego z kibiców? Wtedy to my bylibyśmy na ustach wszystkich. Bardzo zabawne - dodał Torres.
- Jeśli ja bym wygrał na Camp Nou, nigdy bym czegoś takiego nie zrobił - zgodnie dodali piłkarze - Mehdi Lacen i Victor Rodriguez.