Jagiellonia Białystok od pierwszego gwizdka sprawiała lepsze wrażenie. Trzeci zespół poprzedniego sezonu zdominował Podbeskidzie Bielsko-Biała, a w 32. minucie gola dla Jagi zdobył Karol Świderski. Wcześniej napastnik Jagiellonii miał dwie okazje, ale nie zdołał pokonać Emilijusa Zubasa. Do przerwy białostocczanie zasłużenie prowadzili 1:0.
Po przerwie to Górale przejęli inicjatywę, ale długo nie potrafili doprowadzić do wyrównania. - Widać, że diagnoza, którą postawiliśmy wcześniej była dobra. Bardzo dużo zaryzykowaliśmy, bo zawodnicy zostali trzy dni treningu i trzy dni wolnego, jeden dzień treningu i znów trzy dni wolnego. Do 60. minuty byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, który miał pomysł. Jeśli się nie wykorzystuje takich sytuacji na wyjeździe, to trudno o korzystny wynik - przyznał Michał Probierz.
W 70. minucie gola na wagę remisu dla Podbeskidzia zdobył Adam Mójta. W drugiej połowie goście popełniali więcej błędów, co starali się wykorzystać bielszczanie. - Wielu chłopaków musi się uczyć piłki ligowej. Oddzielenie chłopców od piłkarzy jest bardzo dużą różnicą. Po stratach, które powodujemy i tracimy po nich bramki można z boku tylko kopnąć reklamę. Trzeba wesprzeć tych chłopaków, oni bardzo chcą i to było widać, że odzyskaliśmy wigor i chęć grania. Zabrakło jednak dobrej zmiany, by ktoś się utrzymał przy piłce w końcówce - ocenił trener Jagi.
W Bielsku-Białej nie mogli zagrać Fiodor Cernych i Piotr Grzelczak, a nie w pełni formy był Łukasz Sekulski. Mimo braków w formacji ofensywnej Jaga mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Sekulski wrócił po kontuzji i na pewno utrudnieniem było to, że z powodu kontuzji nie mogli grać Grzelczak i Cernych. W końcówce mieliśmy dwie-trzy okazje, by można było lepiej dograć i wtedy mogliśmy wygrać. Jest punkt odbicia, który jest dla nas bardzo ważny. Wzrosło morale, zdobyliśmy punkt z trudnym rywalem - powiedział Probierz.
Następnym rywalem Jagiellonii będzie Piast Gliwice. Zespół z Białegostoku w starciu z liderem będzie walczył o przerwanie passy sześciu meczów bez wygranej. - Wróciliśmy do gry, dobrej organizacji. Wiemy jaki jest problem i musimy go powoli naprawiać. Zrobimy wszystko, by w kolejnym meczu odnieść zwycięstwo, odbudowywać się i walczyć jak najlepiej żeby wygrywać - zadeklarował Probierz.