Adam Mójta uratował remis Podbeskidziu Bielsko-Biała! Passa Jagiellonii Białystok trwa

W meczu kończącym 14. kolejkę Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało z Jagiellonią Białystok 1:1. Gole strzelali Adam Mójta i Karol Świderski.

Obie drużyny walczyły o to, by przerwać niekorzystne passy. Podbeskidzie Bielsko-Biała w tym sezonie nie odniosło jeszcze zwycięstwa na własnym stadionie i zdobyło zaledwie 2 punkty. Z kolei Jagiellonia Białystok w pięciu ostatnich meczach notowała porażki, a po ostatniej przegranej z Wisłą Kraków do dyspozycji zarządu oddał się trener Michał Probierz, który jednak zachował posadę.

Od pierwszego gwizdka inicjatywę przejęli gracze z Białegostoku, którzy wymieniali dużo podań i zdecydowanie częściej zagrażali bramce rywala. Jaga już po kilku minutach mogła objąć prowadzenie, ale w dogodnej sytuacji spudłował Taras Romanczuk. Bielszczanie pierwszą okazję mieli dopiero w 17. minucie. Jednak Kohei Kato strzelił wysoko nad poprzeczką.

To Jaga była stroną dominującą. Jednak po raz kolejny wyróżniającym się graczem Podbeskidzia był Emilijus Zubas. W 19. minucie w sytuacji sam na sam z Litwinem znalazł się Karol Świderski. Napastnik Jagiellonii celował po długim słupku, ale Zubas wyciągnął się jak struna i końcówkami palców zatrzymał piłkę. Jeszcze lepszą okazję Świderski miał kilka chwil później, ale mając przed sobą tylko Zubasa... nie trafił w futbolówkę. Z dobrej strony pokazywał się również Bartłomiej Drągowski, który obronił uderzenie Kato.

Bramka dla Jagiellonii była kwestią czasu, a w przypadku Świderskiego sprawdziło się powiedzenie "do trzech razy sztuka". W 32. minucie napastnik Jagiellonii zrehabilitował się za dwie poprzednie niewykorzystane sytuacje. Kapitalną piłkę wyłożył mu Piotr Tomasik, a Świderski bez trudu pokonał Zubasa z czterech metrów. Jaga w pierwszej połowie była o dwie klasy lepsza niż Podbeskidzie.

Od początku drugiej połowy Górale ruszyli do odrabiania strat. Świetną okazję miał Robert Demjan, który w polu karnym znalazł trochę miejsca i uderzył z 5. metra. Kolejną świetną interwencją popisał się jednak Drągowski. Chwilę później nastawiona na grę z kontrataku Jaga mogła podwyższyć prowadzenie, ale spudłował Świderski. Podbeskidzie miało przewagę i starało się wykorzystać cofnięcie do defensywy Jagi.

Góralom do wyrównania udało się doprowadzić w 70. minucie i po raz kolejny błysnął Adam Mójta. Tym razem obrońca Podbeskidzia otrzymał podanie od Demjana, uciekł Rafałowi Grzybowi i precyzyjnym strzałem z ostrego kąta pokonał Drągowskiego, który przy tym uderzeniu nie miał szans na skuteczną interwencję. Po strzelonej bramce bielszczanie złapali wiatr w żagle, a kilka chwil później przed stratą gola Jagę uratował Drągowski.

W końcówce obie drużyny miały okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Okazje zmarnowali jednak Przemysław Frankowski, Karol Mackiewicz i Robert Demjan. Mecz w Bielsku-Białej zakończył się remisem. Tym samym Podbeskidzie nadal jest jedyną drużyną, która nie wygrała w tym sezonie u siebie, a Jagiellonia na kolejny triumf czeka już od sześciu spotkań.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)
0:1 - Karol Świderski 32'
1:1 - Adam Mójta 70'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Adam Pazio, Krystian Nowak, Adam Deja, Adam Mójta - Kohei Kato (56' Dariusz Kołodziej), Marek Sokołowski, Jakub Kowalski, Mateusz Możdżeń, Mateusz Szczepaniak - Robert Demjan.

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Rafał Grzyb, Sebastian Madera, Igor Tarasovs, Marek Wasiluk (65' Karol Mackiewicz) - Przemysław Frankowski, Taras Romanczuk, Jacek Góralski, Piotr Tomasik (78' Jonatas Straus), Konstantin Wassiljew - Karol Świderski (65' Łukasz Sekulski).

Żółte kartki: Marek Sokołowski, Adam Deja (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Marek Wasiluk, Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 3 528.

Łukasz Witczyk z Bielska-Białej

[event_poll=52836]

Rząsa: dobrze, że trener postawił na zawodników sprawdzonych w boju

Komentarze (0)