Najpierw błysnął świetnym strzałem głową, potem z Karolem Linettym rozegrał książkową akcję "z klepki", którą sam zakończył golem. Kto jak kto, ale on w niedzielę dla piłkarzy Górnika Łęczna był nie do zatrzymania. Zagrał tak, jak tego od niego w Poznaniu oczekują.
Ogólnie Maciej Gajos jest ostatnio w świetnej formie. Dwa gole z Górnikiem, wcześniej trafienia ze Śląskiem Wrocław i Fiorentiną, asysta z Legią Warszawa. I to wszystko w ciągu ostatnich trzech tygodni. Wszystko już z Janem Urbanem na ławce rezerwowych. Tak jak Lech Poznań odżył, gdy zmienił się trener, tak samo jest i z 24-letnim pomocnikiem.
Po transferze z Jagiellonii Białystok tak dobrze bowiem nie było. Poznańska drużyna grała wtedy bardzo słabo, przegrywała mecz za meczem, a Gajos od razu dostosował się do zespołu. Mało tego, zaledwie po jednym meczu złapał kontuzję, więc czekała go przerwa.
Sam teraz przyznaje, że czuje się w Poznaniu dużo pewniej. No, ale skoro ma się tak dobrą serię.
Lech wygrał z Górnikiem 3:1.